Zespół z Podhala przyjechał do Łodzi w osłabionym składzie, ale nie zamierzał składać broni, mimo że jako pierwsi bramkę zdobyli Akademicy po kombinacyjnej akcji. To pobudziło przyjezdnych, którzy ruszyli do ataku i zdobyli dwie kolejne bramki. Jedna z nich wpadła, gdy łodzianie grali w osłabieniu.
Zawodnicy z Nowego Targu długo nie cieszyli się prowadzeniem. AZS wyrównał stan gry, zdobywając bramkę prosto ze środka boiska. Chwilę później gospodarze prowadzili i wydawało się, że dowiozą zwycięstwo do końca. Gorący Potok miał jednak inne plany i przed końcem trafił na 3:3. W dogrywce łodzianie znów musieli grać w osłabieniu i to się zemściło. Goście trafili na 4:3 i nie oddali prowadzenia już do końca spotkania.
Kolejna szansa na punkty już w niedzielę, 13 października o godz. 10:00 – AZS PŁ zmierzy się z AZS-em Politechniką Lubelską.