Ta XVIII-wieczna technika pochodzi z Włoch, a jej znawcy bardzo niechętnie zdradzają jej tajniki. Jednak pani Alicji Brewińskiej udało się dostać na kurs i zostać jedyną w Polsce i jedną z ośmiu na świecie osób, które potrafią tworzyć mikromozaikę.
W klimatycznej pracowni w zrewitalizowanej części Księżego Młyna można podziwiać biżuterię i drobne ozdoby wykonane ze szkła produkowanego tylko w 2 fabrykach w Wenecji. – Do mikromozaiki trzeba odpowiednio przygotować materiał. Kostkę szkła należy rozdrobnić, rozpuścić w płomieniu palnika, dzięki czemu otrzymujemy rodzaj niewielkiego szklanego patyczka, który dzielimy na jeszcze mniejsze odcinki i to z nich buduje się obraz w mikromozaice – mówi pani Alicja.
Decydując się na tak nietypowy zawód, trzeba przygotować się na ciężką pracę fizyczną, brak wolnego czasu i problem z utrzymaniem zadbanych dłoni. A te, jak przyznaje pani Alicja, do dziś czasami drżą przy tworzeniu misternych elementów. W chwilach zmęczenia zawsze jednak można złapać oddech chłonąc niezwykłą atmosferę zabytkowego łódzkiego kompleksu fabrycznego.
– Księży Młyn to dla mnie enklawa spokoju, radości i inspiracji. Trochę zatrzymana w czasie, a jednocześnie zyskująca ostatnio nowe życie, wymiar, nowych mieszkańców i działalności. Z szacunkiem podchodzę do historii tego miejsca, jednocześnie mam nadzieję zostawić w nim odrobinę pisanej przeze mnie mozaikami opowieści – podkreśla artystka.