Łódzki Klub Sportowy bardzo szybko chce zapomnieć o ostatnim meczu ze Stalą Stalowa Wola. Przedostatni zespół I ligi wykorzystał bezradność Rycerzy Wiosny w napadzie i wywiózł z Łodzi cenny punkt. Początkowo gospodarze wyglądali tak, jakby czekali na bramkę przyznaną z urzędu, w drugiej połowie nieco się przebudzili, ale wciąż było to zbyt mało, żeby zdobyć choć jednego gola. Taka gra zdecydowanie nie przejdzie w Rzeszowie. Jeżeli ŁKS chce coś ugrać na terenie Stali, musi być bardziej zdeterminowany i odważny.
Mocni u siebie
Drużyna Marka Zuba niechętnie oddaje punkty na własnym terenie. Wyjechać z Rzeszowa z pełną pulą udało się jedynie Arce Gdynia i w ostatniej kolejce Ruchowi Chorzów. Zespół ze stolicy Podkarpacia na pewno jest rozzłoszczony takim obrotem spraw i będzie chciał powetować sobie tę stratę w meczu z ŁKS-em. Czy to się uda? Przekonamy się w sobotę (26 października), początek meczu o godz. 17:30.