Przełomowa operacja noworodka w Matce Polce w Łodzi. Ogromny guz usunęli 17 minut po porodzie

U Ali, jeszcze przed urodzeniem, obok serca wykryto ogromny guz. Dziewczynka prosto z brzucha mamy trafiła na stół operacyjny, a lekarze z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi przeprowadzili operację, która uratowała jej życie. To wyjątkowo rzadki przypadek – do tej pory w specjalistycznej literaturze podobny opisano tylko raz.

Łódź. Przełomowa operacja noworodka w Matce Polce w Łodzi. Ogromny guz usunęli 17 minut po porodzie
Przełomowa operacja noworodka w Matce Polce w Łodzi. Ogromny guz usunęli 17 minut po porodzie
6 zdjęć
Łódź. Przełomowa operacja noworodka w Matce Polce w Łodzi. Ogromny guz usunęli 17 minut po porodzie
Łódź. Przełomowa operacja noworodka w Matce Polce w Łodzi. Ogromny guz usunęli 17 minut po porodzie
Łódź. Przełomowa operacja noworodka w Matce Polce w Łodzi. Ogromny guz usunęli 17 minut po porodzie
Łódź. Przełomowa operacja noworodka w Matce Polce w Łodzi. Ogromny guz usunęli 17 minut po porodzie
Łódź. Przełomowa operacja noworodka w Matce Polce w Łodzi. Ogromny guz usunęli 17 minut po porodzie
ZOBACZ
ZDJĘCIA (6)

Podczas badań prenatalnych w 22. tygodniu ciąży pani Natalia z Tomnic usłyszała, że u jej dziecka wykryto zmianę w okolicy serca. Okazało się, że to guz.

Jak się słyszy “guz”, to kojarzy się z najgorszym. Bałam się, że moja córeczka może nie przeżyć – opowiada pani Natalia.

Guz w worku osierdziowym

W worku osierdziowym otaczającym serce Ali rósł bardzo duży guz, który mocno uciskał narządy wewnętrzne. Z tego powodu płuca dziewczynki również nie rozwijały się normalnie. Panią Natalię poddano wielu badaniom i inwazyjnym zabiegom, które miały pomóc dziecku. Ale sytuacja była trudna – Ala miała objawy niewydolności krążenia i coraz bardziej obawiano się o jej życie. Lekarze zgodnie twierdzili, że to bardzo rzadki przypadek, dla którego nie ma schematu leczenia – utartego szlaku, który podpowiedziałby, co robić. Pomocy szukali wszędzie, w literaturze medycznej, a nawet u kolegów z USA. Najważniejsza była jednak współpraca. W szerokim zespole specjalistów – kardiochirurgów, ginekologów i położników, neonatologów, anestezjologów – opracowano plan, jak uratować życie dziewczynki. Zdecydowano, że trzeba usunąć guz, a poród musi odbyć się znacznie przed czasem, w 31. tygodniu ciąży. Dłużej nie można było już czekać – guz rósł bardzo szybko, a stan dziecka się pogarszał.

W 17. minucie życia

Na bloku kardiologicznym przygotowano dwie sąsiadujące ze sobą sale – jedną na poród przez cięcie cesarskie, drugą na operację serca. Tu liczyła się każda sekunda – Ala od razu po urodzeniu musiała trafić na stół operacyjny. Spodziewano się, że dziewczynka może wymagać reanimacji jeszcze przed odcięciem pępowiny. Tak się stało, ale zespół był na to gotowy. Ala urodziła się o godz. 10.19, a na stole operacyjnym była już o godz. 10:25. W 17. minucie życia dziewczynki lekarze usunęli olbrzymi guz, a cała skomplikowana operacja trwała jedynie 45 minut. 

Wysiłki lekarzy i to, ile czasu spędziłam w szpitalu nie poszło na marne, a naszą córeczkę udało się uratować – mówi wzruszona pani Natalia. 

Ta historia pokazuje, jak ważna jest współpraca wielu specjalistów. Dziś stan dziewczynki jest stabilny, mała Ala oddycha już sama.

ZOBACZ TAKŻE