Rekord temperatury w Łodzi i całej Polsce. Tak ciepło w styczniu nigdy nie było

Takiego początku roku nie pamiętają nawet najstarsi łodzianie. Nowy Rok przywitał nas nienotowanymi do tej pory temperaturami. Zrobiło się iście wiosennie. 1 stycznia w Łodzi termometry wskazywały 16 stopni Celsjusza na plusie.

Takiego początku roku nie pamiętają nawet najstarsi łodzianie, fot. vvoennyy/envato.com

W niektórych częściach Polski było jeszcze cieplej — nawet 19 stopni. Takie temperatury sprzyjały oczywiście noworocznym spacerom. Jednak wiosna w styczniu nie powinna cieszyć. Synoptycy i klimatolodzy alarmują, że anomalia, z którą mamy do czynienia jest potężna. Mamy właśnie najcieplejszy początek roku w historii pomiarów.

Do mrozów daleko

Ciepło było już w sylwestrową noc. Rekord padł w Głuchołazach, gdzie słupki rtęci zatrzymały się 18,7 stopniach. W stolicy z kolei ciepło było w ciągu dnia. W Warszawie odnotowano 18,9 stopnia. Niewiele chłodniej było w Łodzi. - W najbliższych dniach w Polsce występować będzie bardzo ciepłe, jak na tę porę roku, środowisko atmosferyczne, zwłaszcza na zachodzie, gdzie temperatura powietrza w dzień wynosić będzie nawet 15-16°C, a w nocy nie spadnie poniżej 10°C. Wysoka, jak na koniec grudnia i początek stycznia, temperatura będzie uwarunkowana napływem ciepłej masy powietrza z południowego zachodu — oceniają synoptycy IMGW. Temperatura ma spadać pod koniec tygodnia. Szybko jednak mrozów nie zobaczymy. - W okresie od 9 stycznia do 5 lutego średnia maksymalna temperatura powietrza nie będzie wyższa niż 5°C, jednak miejscami nadal może być cieplej o ok. 3,0°C niż ostatnimi laty — czytamy na stronach IMGW.

Rekordy współgrają ze zmianami

Niestety, wszystko wskazuje na to, że będziemy musieli się przyzwyczaić do takich temperatur co jakiś czas. - Musimy się liczyć z takimi anomaliami. Rekordy nie świadczą o jakiejś zmianie klimatu, ale współgrają ze zmianami, z którymi mamy do czynienia — mówił na antenie telewizji Polsat News klimatolog Rafał Maszewski.

ZOBACZ TAKŻE