ŁKS był losowany z pierwszego koszyka i trafił do grupy E, razem mistrzyniami Francji Volero Le Cannet i ukraińskim SC Prometey Dnipro. Oba zespoły nie są najwyżej notowane na starym kontynencie. Łodzianki mogły trafić zdecydowanie gorzej. Francuska liga nie należy do najmocniejszych w Europie, a rozgrywki na Ukrainie mają problemy związane z wojną. Dlatego Prometey w zeszłym sezonie próbował swoich sił także w czeskiej Ekstralidze. Na czwartego rywala łodzianki jeszcze czekają. Zostanie on wyłoniony w drodze kwalifikacji. Ktokolwiek jednak by nie dostał się do fazy grupowej, nie będzie to rywal ponad miarę możliwości ŁKS-u. Biało-czerwono-białe będą na pewno faworytkami do awansu.
Nieco gorzej losowanie potoczyło się dla Budowlanych. Brązowe medalistki mistrzostw Polski trafiły do grupy C razem z tureckim Fenerbahce Opet Stambuł, niemieckim SC Potsdam i słoweńskim Calcit Kamnik. Najpoważniejszymi rywalkami będą oczywiście Turczynki, które w tym roku sięgnęły po mistrzostwo swojego kraju. Z kolei siatkarki SC Potsdam to wicemistrzynie Niemiec. Nie będzie łatwo wydostać się z grupy, biorąc pod uwagę, że bezpośredni awans wywalczą tylko zwyciężczynie. Zespoły z drugich miejsc i najlepsza drużyna z miejsca trzeciego, zagrają w barażach. Jednak nie oznacza to, że awans nie jest możliwy. Tym bardziej że Budowlani cały czas wzmacniają swój skład, co oznacza, że w nadchodzącym sezonie drużyna będzie mierzyć wysoko.
Rozgrywki Ligi Mistrzyń ruszą w listopadzie 2023 r.