Pierwszy set był bardzo wyrównany. Co prawda Stal w połowie partii wyszła na kilkupunktowe prowadzenie, ale łodzianki potrzebowały czasu, żeby złapać swój rytm. I zrobiły to w ostatnim momencie. W końcówce poprawiły zagrywkę. Asami serwisowymi popisywała się Alicja Grabka. I to właśnie m.in. ten element gry dał Budowlanym prowadzenie i zwycięstwo w pierwszym secie.
Jak się jednak okazało, nie tylko przyjezdne potrzebowały czasu, żeby poczuć się swobodnie na parkiecie. Również gospodynie. Z tym że mielczanom zajęło to trochę więcej czasu. W drugim secie swobodniej już rozgrywały piłkę i wyszły na wysokie, 5-punktowe prowadzenie. Groźny okazał się blok i atak Stali. W tym ostatnim elemencie brylowała Oliwia Sieradzka. Łodzianki przez większość partii musiały gonić wynik. Na szczęście robiły to skutecznie. Znów asem w rękawie okazała się Grabka i jej zagrywka. W końcówce przyjezdne wyrównały i po emocjonującej wymianie piłek przypieczętowały wygraną.
Trzeci set układał się już całkowicie pod dyktando Budowlanych. Poprawiła się gra w ataku. Groźne zagrania prezentowała Weronika Sobiczewska. Znakomitą skuteczność popisywała się z kolei debiutująca w Tauron Lidze Saša Planinšec. Im bliżej końca meczu, tym łodzianki wchodziły na wyższe obroty. Dużo piłek posyłały przez środek. Przewaga rosła i w końcówce wynosiła już 8 punktów. Piłkę meczową wykorzystała kapitan drużyny, Jelenie Blagojević.
Stak Mielec - PGE Grot Budowlani Łódź 0:3
(23:25, 23:25, 17:25)