Strzeżone kąpieliska w Łodzi i okolicach. Gdzie kąpać się pod okiem ratowników?

Tylko w długi czerwcowy weekend utonęło dziewięć osób, a od początku czerwca już kilkanaście. Ratownicy i policjanci łapią się za głowy i jak co roku, apelują o rozwagę i korzystanie ze strzeżonych kąpielisk.

Ratownicza wodna w Arturówku
Arturówek

Według danych policji od 1 kwietnia w całej Polsce utonęło aż 77 osób! To zatrważająca liczba, tym bardziej że wielu tych wypadków dało się uniknąć. Do tragedii dochodzi także w województwie łódzkim. Kilka dni temu w Skierniewicach utonęła 12-letnia dziewczynka. Jej starszą siostrę uratowali świadkowie wypadku. Dziewczynki kąpały się w dozwolonym miejscu zalewu Zadębie, ale później zdecydowały się przepłynąć do części, która jest głęboka i niebezpieczna. Skończyło się tragicznie. W zeszłym roku głośno było o utonięciu 17-latka nad Zalewem Sulejowskim, podczas obozu. Takich przykładów z roku na rok przybywa, dlatego specjaliści apelują o rozwagę i rozsądek. – Nie wbiegaj rozgrzany do wody, nie wypływaj na materacu daleko do brzegu, nie wchodź do wody po posiłku, nie skacz do wody w nieznanych miejscach, załóż kapok na łódce, kajaku i rowerze wodnym – apeluje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.

Gdzie kąpać się w Łodzi i w Łódzkiem?

Najważniejszą jednak zasadą, o której mówią ratownicy wodni, jest niewchodzenie do wody po spożyciu alkoholu. To właśnie brawura i alkohol są najczęstszymi przyczynami utonięć. Równie niebezpieczne jest korzystanie z niestrzeżonych kąpielisk, gdzie w razie kłopotów, nie ma nam kto udzielić pomocy. Na szczęście łodzianie mają do dyspozycji co najmniej kilka miejsc, w których kąpieliska są strzeżone. Ratowników można spotkać m.in. nad zlewami w Skierniewicach czy w Rawie Mazowieckiej. W okresie wakacyjnym strzeżone plaże działają także w naszym mieście. Chodzi o kąpieliska MOSIR-u. W wakacje ratownicy dyżurują choćby w Arturówku, na Stawach Jana czy na Stawach Stefańskiego.

ZOBACZ TAKŻE