Teatr Nowy w Łodzi zaprasza na premierę. „Śmieszy cię to?” już od 8 marca

Ani łódzki Nowy nie jest teatrem farsowym, ani Michał Buszewicz – komediowym autorem. A jednak obie strony postanowiły zaryzykować: planują stworzyć spektakl, który bawi, jednocześnie tematyzując mechanizm żartu i sprawdzając, jak można stać się jego ofiarą. Premiera farsy „Śmieszy cię to?” w piątek, 8 marca.

aktor na plakacie
Teatr Nowy w Łodzi zaprasza na premierę, mat. pras.
9 zdjęć
aktor na plakacie
aktor na plakacie
aktor na plakacie
aktor na plakacie
aktor na plakacie
ZOBACZ
ZDJĘCIA (9)

– Chciałem sprawdzić, czy da się ten gatunek, pogardzany na polskich scenach przez dużą część twórców, a uwielbiany przez dużą część publiczności, zrobić w uczciwy, sensowny sposób, zwracając baczną uwagę na wszystko to, co wzbudza śmiech czyimś kosztem: wszechobecny w farsach seksizm, rasizm czy homofobię. Bardzo często w myśl zasady: „żart działa, więc jest dobry” na polskich scenach święcą triumfy wujowskie dowcipy oparte o klepanie po pośladkach, naigrywanie się z mniejszości czy ze słabszych – mówi Michał Buszewicz. – Jest coś oczywistego w tym, że świat farsowy malowany jest na dość rozpoznawalnym i schematycznym tle obyczajowym, jednak nie musi nas to prowadzić w stronę weselnej sztampy. W „Śmieszy cię to?” staramy się grać zarówno z gatunkiem, jak i z tymi przyzwyczajeniami, co nie przeszkadza w dobrej zabawie. 

„Śmieszy cię to?” to nawiązujący do klasyki gatunku – brytyjskiej farsy opartej o serię nieporozumień – portret rodzinny Jonesów. Stanley, Mira, Paul i Caroline od lat z coraz większym trudem wytrzymują ze sobą pod jednym dachem. Rodzinne podobieństwo sprawia jednak, że szukają podobnych rozwiązań – każde z nich postanawia uciec od pozostałej trójki w to samo miejsce: do hotelu Better, którego gapowaty (a może złośliwy?) personel – Marlon i Rose – przez niemożliwą do wytłumaczenia pomyłkę umieszcza całą rodzinę w jednym pokoju… Czy Jonesom uda się uniknąć niechcianego spotkania? Jakie skrywają przed sobą sekrety?

Szalone tempo na scenie

– Widz farsy ma wyczulony nos: wszędzie węszy romans, kryminał albo spisek – i powinien je tam znaleźć. Farsa to też gra z tym, co kto wie i co kto komu wyjawi. Bohaterowie często coś ukrywają – dla nas była to jedna z ważniejszych zasad organizujących spektakl. A to znacznie trudniejsze w budowaniu opowieści, niż przypuszczałem – mówi Buszewicz. – Farsowe struktury, choć proste w odbiorze, na etapie tworzenia są bardzo skomplikowane. Opowiadanie historii krótkimi scenami, gdzie jedna wynika z drugiej, a równolegle dzieją się inne rzeczy, które nakręcają kolejne sceny… tempo jest szalone!

Inspiracją i punktem wyjścia do wzięcia na warsztat twórczy właśnie gatunku farsy była trwająca od jakiegoś czasu w mediach dyskusja o tym, co nas – Polaków – bawi, a kiedy na karuzeli śmiechu robi nam się niedobrze. – Mnie najbardziej śmieszą rzeczy pozornie nieśmieszne, robione z totalna powagą – mówi Buszewicz. – Ale niestety jak ktoś się przewróci, to też się śmieję. Nie wiem, dlaczego. Może cieszę się, że to nie ja? Głupie, ale działa…

W niekończącym się ciągu gagów, pomyłek, nieporozumień, zlekceważeń, nieusłyszeń, zignorowań, niezauważeń, wkrętek, uników, porażek i upadków widzowie zobaczą Karolinę Bednarek, Magdalenę Kaszewską, Macieja Kobielę, Pawła Kosa, Mirosławę Olbińską, Rozalię Rusak i Sławomira Suleja. Za scenografię odpowiada Barbara Hanicka, za kostiumy – Lil Slay, za muzykę – Baasch, za choreografię – Katarzyna Sikora, za reżyserię światła – Rafał Paradowski. Autorką plakatu jest tradycyjnie Ola Jasionowska.

Na „Śmieszy cię to?” Teatr Nowy zaprasza 8 (prapremiera), 9 i 10 (spektakl połączony ze spotkaniem z  twórcami/twórczyniami), a potem 14 i 15 marca.

ZOBACZ TAKŻE