Uratował tramwaj, który robił za... altankę. Poznaj historię Tomasza Adamkiewicza

Zaczęło się od chłopięcego marzenia o własnym pociągu, a skończyło na uratowaniu unikatu. Tomasz Adamkiewicz dokonał niemożliwego – odnalazł wrak wagonu, który służył jako ogrodowa altana, i przywrócił mu dawną świetność. Dziś jego Sanok z 1928 roku to perła toró w Łodzi i żywy dowód na to, że pasja może zmieniać historię miasta.

Łódź. Uratował tramwaj, który robił za... altankę. Poznaj historię Tomasza Adamkiewicza
Uratował tramwaj, który robił za... altankę. Poznaj historię Tomasza Adamkiewicza
4 zdjęcia
Łódź. Uratował tramwaj, który robił za... altankę. Poznaj historię Tomasza Adamkiewicza
Łódź. Uratował tramwaj, który robił za... altankę. Poznaj historię Tomasza Adamkiewicza
Łódź. Uratował tramwaj, który robił za... altankę. Poznaj historię Tomasza Adamkiewicza
ZOBACZ
ZDJĘCIA (4)

Choć z wykształcenia jest plastykiem, jego życie kręci się wokół szyn i trakcji. Tomasz Adamkiewicz na co dzień pracuje w Muzeum Komunikacji Miejskiej przy ul. Wierzbowej 51 w Łodzi. To tam jego prywatna pasja splata się z zawodową codziennością.

Moje zainteresowania to tramwaje i historia miejskiego transportu. Tym zajmuję się w pracy i po pracy – przyznaje Pan Tomasz.

Skąd wzięła się ta miłość? Wszystko zaczęło się przed telewizorem. Jako dziecko marzył o własnym pociągu, ale skanseny kolejowe wydawały się odległe i nieosiągalne. Przełom nastąpił, gdy obejrzał odcinek programu „Encyklopedia Łodzi” poświęcony lokalnym tramwajom.

Od altany na działce do zabytku

Historia wagonu, który dziś zachwyca turystów w Łodzi, brzmi jak scenariusz filmu. Sanok z 1928 roku, stworzony specjalnie dla Łodzi, przez cztery dekady woził pasażerów. Gdy został wycofany z ruchu, nie trafił jednak do huty, ale… na działkę w Wiśniowej Górze. Tam pełnił funkcję altany ogrodowej. Dwa lata później odkupił niszczejący na działce wagon. Dzięki życzliwości MPK Łódź przewiózł go do Zajezdni Helenówek. Determinacja pasjonata była tak duża, że aby być blisko swojego „skarbu”, zatrudnił się w zajezdni jako stolarz taboru. Po godzinach, element po elemencie, przywracał wagonowi dawny blask. Dzięki wpisaniu pojazdu do rejestru zabytków udało się pozyskać miejskie dotacje, ale lwią część pracy i środków Pan Tomasz wyłożył sam.

Tramwaj z duszą

Dziś odrestaurowany Sanok to jedna z największych atrakcji Łodzi. Wyróżnia go nie tylko wiek, ale i klasa wykonania, której próżno szukać we współczesnych pojazdach z tworzyw sztucznych. Wnętrze zachwyca detalami: mosiężne uchwyty, śrubki, zapinki do szybek i lśniący dzwonek konduktora pod sufitem. To estetyka lat 20. XX wieku w najczystszej postaci.

Stare tramwaje mają duszę. Tu wszystko jest naturalne. Mamy drewno: jesion, dąb, buk, a nawet bardziej egzotyczne gatunki, jak grusza afrykańska. Nigdy nie myślałem o tym, że będę nim jeździł. Chodziło mi o to, żeby go zrobić, ocalić detale – podkreśla skromnie pan Tomasz Adamkiewicz.

Reakcje pasażerów są jednak bezcenne. Ludzie na ulicy odwracają się, robią zdjęcia, a turyści potrafią przejechać trasę trzy razy z rzędu, by wysłuchać opowieści przewodnika.

Gdzie spotkać historię?

Tomasza Adamkiewicza i jego dzieło można spotkać nie tylko na torach. Jego drugim domem jest Muzeum Komunikacji Miejskiej MPK Łódź.

Pokazujemy tu całą historię łódzkich tramwajów od 1898 roku. Można zobaczyć żeliwny przystanek z XIX wieku, fragmenty sieci trakcyjnej czy zegar „matkę” z 1912 roku – zachęca kustosz.

Czy po odrestaurowaniu Sanoka Pan Tomasz Adamkiewicz ma jeszcze jakieś marzenia? Okazuje się, że tak. I to sporego kalibru!

Od dawna marzę o odtworzeniu parowej linii tramwajowej. Mały parowóz ciągnący wagoniki z wycieczką, tak jak kiedyś. Mielibyśmy w skali Europy niesamowitą atrakcję – zdradza.

Trzymamy kciuki, bo w przypadku Pana Tomasza marzenia mają tendencję do spełniania się.

ZOBACZ TAKŻE