Tym razem trener Daniel Myśliwiec wystawił najsilniejszy skład, co w połączeniu z niskim poziomem sportowym rywali robiło od samego początku kolosalną różnicę. Widzewiacy mieli ogromną przewagę w każdym aspekcie gry. Skutkowało to aż pięcioma bramkami zdobytymi w pierwszej odsłonie gry. Zdobywali je kolejno: Kamil Cybulski, Imad Rondić (dwa trafienia), Luis Silva i Paweł Kwiatkowski. Groźniejszych akcji FC Feronikeli 74 trudno było się doszukać.
Druga połowa na mniejszych obrotach
W drugiej połowie spotkania Widzewiacy uspokoili grę i nie forsowali tempa. Kolejne dwa trafienia zanotowali dopiero w ostatnim kwadransie. Najpierw na listę strzelców wpisał się Said Hamulić, który zameldował się na murawie po przerwie, a wynik ustalił 4 minuty przed końcem ponownie Paweł Kwiatkowski. Przed łodzianami teraz powrót do Polski i przygotowania do zbliżającego się wyjazdowego meczu z Lechem Poznań już 31 stycznia o godz. 20:30.
Widzew Łódź - FC Feronikeli 7:0 (Bramki: 14’ Kamil Cybulski, 18’, 22’ Imad Rondić, 37’ Luis Silva, 45’ 86 Paweł Kwiatkowski, 75’ Said Hamulić)
Widzew Łódź: Gikiewicz – Kwiatkowski, Żyro, Silva, Kozlovsky – Alvarez (77′ Madej), Shehu, Kerk – Gong, Cybulski (27′ Stachowicz) – Rondić (61′ Hamulić)