Przerwa reprezentacyjna wypadła dla Widzewa w złym momencie. Zespół Daniela Myśliwca był napędzony, grał dobrze, punktował z Górnikiem Zabrze i Legią Warszawa. Żeby zawodnicy wciąż czuli meczowy rytm, sztab zorganizował grę kontrolną z Górnikiem Łęczna. Widzewiacy wypadli w niej dobrze, pokonując rywali 4:2. Teraz trzeba zrobić wszystko, żeby taki sam wynik powtórzyć w starciu z Koroną Kielce. Nie będzie to łatwy mecz, bo Złocisto-Krwiści o każdy punkt walczą jak o życie, balansując na granicy utrzymania i spadku, jednak motywacja zawodników Widzewa również jest wysoka. Pierwszy raz od dawna mogą wywalczyć upragnioną stabilność. Trzy punkty sprawią, że nie będą musieli spoglądać w dół, a dodatkowo mogą pomóc sąsiadom zza miedzy, którzy po wiosennym zrywie coraz śmielej mówią o walce o utrzymanie.
Kryzysowa korona
Drużyna Kamila Kuzery ostatni raz wygrała 12 lutego z ŁKS na własnym stadionie. Jedyne trzy punkty w 2024 r. dał przepiękny strzał Danego Trejo w ostatnich minutach meczu. Później Korona już tylko remisowała i przegrywała. W przerwie reprezentacyjnej zespół ze stolicy Świętokrzyskiego skupił się na poprawie mankamentów na własnych obiektach, bez gry kontrolnej. Czy udało się je naprawić na tyle, żeby powalczyć o zwycięstwo w Łodzi? Przekonamy się w lany poniedziałek (1 kwietnia) o godz. 17:30.