Drużyna Daniela Myśliwca bardzo długo była niepokonana. Pierwszą porażkę odniosła dopiero w piątej kolejce, jednak mecz z Pogonią Szczecin coś popsuł. Do tej pory Widzew grał dobrze, potrafił się postawić i wygrać z Lechem Poznań, a w meczu z Portowcami wypadł bardzo źle. Na palcach jednej ręki można policzyć składne akcje, które udało się skonstruować w Szczecinie. Zespół szybko się pozbierał i już w następnym meczu odniósł zwycięstwo nad Radomiakiem Radom, jednak ostatnia kolejka przed przerwą reprezentacyjną to kolejna strata punktów. W Białymstoku Widzew bardzo szybko stracił bramkę, a przed końcem pierwszej połowy dodatkowo stracił Frana Alvareza i do domu wrócił z niczym. Również styl tego meczu pozostawia wiele do życzenia. W czym zatem leży problem?
Wyjazdowe kłopoty
Zerknijmy na statystyki. W „Sercu Łodzi” Widzew w trzech meczach zgromadził 7 punktów, co daje średnią 2,33 na spotkanie. Jest to wynik więcej niż dobry. Zgoła inaczej prezentuje się sytuacja na wyjazdach. Cztery mecze i cztery punkty to łatwa do policzenia średnia – 1 punkt na mecz nie powala. Jest tutaj spore pole do poprawy, jeżeli RTS chce myśleć o czymś więcej niż wegetacja w środku tabeli przez następne kilka lat. Jak temu zaradzić? Daniel Myśliwiec może poeksperymentować ze składem. Do tej pory był bardzo konserwatywny w doborze wyjściowej jedenastki i zmieniał ją tylko wtedy, kiedy była taka konieczność.
Czy w przerwie reprezentacyjnej zespół znajdzie remedium na wyjazdowe problemy? Przekonamy się 13 września o godz. 20:30 podczas meczu z GKS w Katowicach.