Widzew Łódź przegrywa z Rakowem Częstochowa. Gra bez wyrazu i bez punktów

O takich meczach zwykło się mówić „klasyka Ekstraklasy”. Widzew Łódź złapał się w klincz z Rakowem Częstochowa i trwał tak niemal całe 90 minut. Bramki padały tylko po stałych fragmentach. Najpierw Ivi Lopez otworzył wynik z rzutu karnego, a mecz golem z wolnego zamknął Fran Tudor.

Widzew Łódź przegrywa z Rakowem Częstochowa. Gra bez wyrazu i bez punktów
Widzew Łódź przegrywa z Rakowem Częstochowa. Gra bez wyrazu i bez punktów
5 zdjęć
Widzew Łódź przegrywa z Rakowem Częstochowa. Gra bez wyrazu i bez punktów
Widzew Łódź przegrywa z Rakowem Częstochowa. Gra bez wyrazu i bez punktów
Widzew Łódź przegrywa z Rakowem Częstochowa. Gra bez wyrazu i bez punktów
Widzew Łódź przegrywa z Rakowem Częstochowa. Gra bez wyrazu i bez punktów
ZOBACZ
ZDJĘCIA (5)

Raków Częstochowa jest najskuteczniejszą drużyną w Ekstraklasie, jeśli chodzi o strzelanie goli w pierwszych 15. minutach. Boleśnie przekonał się o tym Widzew Łódź. Zanim drużyna z Łodzi dobrze się rozegrała, już musiała odrabiać straty. W 9. minucie karnego na bramkę zamienił Ivi Lopez. Czas mijał nieubłaganie, a RTS nie potrafił skutecznie odpowiedzieć. Jedynie raz udało się stworzyć zagrożenie pod bramką rywali. Z dystansu uderzył Bartłomiej Pawłowski, jednak Vladan Kovacecić poradził sobie zarówno z tym strzałem, jak i z dobitką Marka Hanouska. Zespół Janusza Niedźwiedzia nieźle radził sobie w destrukcji. Potrafił rozbijać ataki Rakowa, nawet zepchnąć go do defensywy. Jednak w kreacji było dużo gorzej. Brakowało szybkiej wymiany piłki, pokazywania się na pozycjach i brania odpowiedzialności za grę. W ostatniej minucie pierwszej połowy ponownie Hanousek miał szansę na zdobycie bramki. Po nieporozumieniu Kovacevicia z obrońcami piłka spadła pod nogi Czecha, ten jednak nie wykorzystał tego, że bramka była niemal pusta i przestrzelił.

Bezbarwna połowa

Po wznowieniu meczu obraz gry uległ zmianie, ale na jeszcze większą niekorzyść dla Widzewa. Częstochowianie postawili wysoki pressing, z którym zupełnie nie radzili sobie piłkarze z Łodzi. Jednak Raków prócz optycznej przewagi niewiele zyskiwał. Janusz Niedźwiedź ratunku szukał w zmianach – na boisku pojawili się Jordi Sanchez, Patryk Stępiński i Julian Shehu, niestety na niewiele się zdały. Z rzadka wyprowadzane ataki gości były anemiczne i w żaden sposób nie mogły zagrozić bramce Kovacevicia. Tego, czego Raków nie potrafił zrobić z akcji, drugi raz zrobił po stałym fragmencie gry. Fran Tudor uderzeniem z rzutu wolnego podwyższył wynik na 2:0, a sędzia chwilę po tym zakończył mecz. 

9’ Ivi Lopez (k)

90+5’ Tudor

Ravas – Żyro, Szota (64’ Stępiński), Kreuzriegler – Milos, Hanousek, Kun (82’ Letniowski), Ciganiks – Pawłowski (82’ Hansen), Terpiłowski (69’ Shehu) – Zjawiński (64’ Sanchez)

ZOBACZ TAKŻE