Widzew Łódź wygrywa z Legią Warszawa! Okazałe zwycięstwo na hali

Mecze Widzewa Łódź z Legią Warszawa elektryzują niezależnie od dyscypliny. Tak też było w trakcie spotkania FOGO Futsal Ekstraklasy. Po zaciętym starciu podopieczni Marcina Stanisławskiego wygrali 6:3.

Widzew Łódź futsal
Widzew Łódź pokonał Legię Warszawa

Legia zaczęła to spotkanie zdecydowanie lepiej - od dwóch groźnych sytuacji, które, na szczęście dla Widzewa, zatrzymał Dariusz Słowiński. W 3. minucie jednak nie zdołał już uratować swojego zespołu. Maciej Pikiewicz dostał podanie na wolne pole i strzałem z pierwszej piłki zdobył pierwszą bramkę. W następnych minutach mecz stał się bardzo fizyczny. Dużo brudnej gry i walki bark w bark. Przełamał to w 10. minucie Daniel Krawczyk. Indywidualnie pociągnął lewą stroną i mocnym strzałem pokonał Tomasza Warszawskiego. Dwie minuty później bramkarz Legii faulował w polu karnym Kamila Kucharskiego, a sędzia bez wahania odgwizdał rzut karny. Egzekutorem był Krawczyk i wyprowadził Widzew na prowadzenie. Ten stan nie utrzymał się zbyt długo. Po kombinacyjnej akcji na 3:1 strzelił Willy May. Futsal to zdecydowanie najbardziej dynamiczna odmiana piłki nożnej, więc nudy być nie może. W 15. minucie po rzucie rożnym na 3:2 trafił Andre Luis. Mimo dogodnych sytuacji, choćby przedłużonego karnego dla Widzewa, więcej bramek w tej połowie nie oglądaliśmy. 

Grad bramek

W drugiej części gry dość długo niewiele się działo. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie przewagi. Ten impas postanowił przełamać Miłosz Krzempek. Minął dwóch rywali w środku pola i mocnym strzałem w dolny róg bramki pokonał Warszawskiego. Po tym golu bardzo często spiker wymawiał imię i nazwisko bramkarza Widzewa Dariusza Słowińskiego. Doświadczony zawodnik często ratował swoją drużynę przed utratą bramki. Nie znaczy to, że gospodarze nie mieli swoich okazji. W poprzeczkę trafił Krawczyk, a kilka groźnych strzałów oddał Norbert Dregier. Jednak dopiero w 14. minucie zobaczyliśmy konkret. Dwójkowa akcja May-Freitas zakończyła się golem tego drugiego. Trener Legii musiał zaryzykować i zaczął grać z lotnym bramkarzem. Szybko się to zemściło, bo już minutę później Michał Marciniak strzelił na 6:2. Stołeczni się nie poddawali, Silva Anderson po długiej akcji strzelił na 6:3. To był jednak ostatni akt tego meczu. Po zaciętym meczu Widzew Łódź pokonał Legię Warszawa.

ZOBACZ TAKŻE