Od rotacji na ławce trenerskiej Widzewa można dostać zawrotów głowy. Łodzianie w tym sezonie mają już trzeciego trenera, co w ewidentny sposób odbija się na drużynie. W ciągu 13 ligowych starć piłkarze mieli do czynienia z trzema różnymi stylami gry, żadnego nie opanowując do końca. To się odbija na wynikach. Obecnie Igor Jovićević próbuje ustawić zespół na swoją modłę. Zmiany są dość radykalne i widać, że na ich przyswojenie potrzeba czasu. Fatalny występ z Motorem Lublin tylko to potwierdził. W pucharowym meczu z Zagłębiem Lubin było nieco lepiej, ale wciąż daleko od ideału. Trudno się spodziewać, że do meczu z Legią w magiczny sposób drużyna zaadaptuje się do nowych założeń taktycznych.
Legia Warszawa w kryzysie
U rywali wcale nie jest lepiej. Co prawda zmian trenerskich nie było, ale stołeczni zawodzą. Niedawno mieliśmy miniserial pt. „Edward Iordănescu odchodzi”, który zakończył się… pozostaniem trenera w klubie. Jednak atmosfera na Łazienkowskiej jest napięta. W lidze Legia radzi sobie fatalnie i od wymarzonej walki o mistrzostwo jest daleko. Czy ze starcia dwóch drużyn, które walczą o powrót do formy, może wyniknąć coś dobrego? Mimo wszystko tak. Emocje są na tyle duże, że możemy być świadkami kilku ciekawych indywidualnych przebłysków. Pierwszy gwizdek na stadionie w Łodzi już w niedzielę (2 listopada) o godz. 20:15.
