Z sercem do szkoły, z pasją do szydełka. Katarzyna Felde to żywa legenda IV LO w Łodzi

Zna ją każdy uczeń, nauczyciel i absolwent IV Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi. Przez niemal ćwierć wieku kierowała szkołą z sercem, wizją i wrażliwością na zmiany. Dziś Katarzyna Felde – była dyrektorka, matematyczka, pasjonatka edukacji i rękodzieła – zaczyna nowy rozdział życia. Na emeryturze oddaje się szydełkowaniu, ale szkoła wciąż pozostaje w jej sercu.

Łódź. Z sercem do szkoły, z pasją do szydełka. Katarzyna Felde to żywa legenda IV LO w Łodzi
Z sercem do szkoły, z pasją do szydełka. Katarzyna Felde to żywa legenda IV LO w Łodzi

Katarzyna Felde rozpoczęła pracę w edukacji w 1986 r., początkowo w szkole podstawowej. Już rok później trafiła do IV LO w Łodzi, z którym związała się na ponad trzy dekady. Była nauczycielką matematyki, potem wicedyrektorką, a od 2000 r. – dyrektorką szkoły. W tym czasie IV LO przeszło wiele zmian, ale jedno pozostało niezmienne – klimat wspólnoty, który Pani Katarzyna konsekwentnie budowała. 

– To nie była tylko praca, to było moje życie – mówi dziś. – Wszystko kręciło się wokół niej: decyzje, rozmowy, marzenia.  Po 38 latach przyszedł czas na emeryturę – tłumaczy, choć przyznaje, że nie zamyka jeszcze wszystkich drzwi.

Edukacja w czasach transformacji

Od komputerów z joystickami po tablice multimedialne. Przez lata szkoła zmieniała się razem ze światem. Katarzyna Felde nie tylko to obserwowała, ale aktywnie uczestniczyła w transformacji edukacji. – Pamiętam, jak uczyliśmy się posługiwać myszką, grając w pasjansa. Dziś rozmawiamy o wyzwaniach związanych ze sztuczną inteligencją – wspomina. Zmieniła się również rola nauczyciela. – Dziś nie chodzi już o przekazanie wiedzy, bo ta jest w internecie. Naszym zadaniem jest inspirowanie, uczenie samodzielnego myślenia, dawanie przestrzeni na poszukiwania – wyjaśnia. 

Zdaniem Pani Katarzyny szkoła powinna być miejscem, w którym uczeń czuje się bezpiecznie i może rozwijać własne talenty. Dlatego w IV LO wprowadzono ocenianie procentowe, które przez cały semestr zastępuje tradycyjne cyfry. – Nie chodzi o ocenę, tylko o informację, gdzie jesteś i co możesz poprawić. To daje więcej luzu i sensu – tłumaczy.

Szkoła dla wszystkich – nie dla wybranych

Jako dyrektorka, Katarzyna Felde z ogromną uwagą śledziła zmiany społeczne i ich wpływ na edukację. – Szkoła musi być dla każdego: i dla uczniów z trudnościami, i dla tych wybitnie uzdolnionych, dla młodzieży z Polski, ale też z innych krajów – mówi. IV LO przyjmowało uczniów m.in. z Jordanii, Syrii czy Wielkiej Brytanii. – Ci młodzi ludzie nie tylko uczą się języka, muszą opanować język polski w 16 „wersjach”: matematycznej, historycznej, biologicznej… To ogromne wyzwanie. 

Katarzyna Felde uważa, że system powinien uwzględniać klasy przygotowawcze dla uczniów cudzoziemskich, tak jak ma to miejsce w wielu krajach. – Obserwowałam uczennicę, która przez rok ledwo sobie radziła, a potem, po oswojeniu języka, rozkwitła – opowiada. 

Dla Pani Katarzyny edukacja to nieustanny dialog z uczniami, rodzicami, nauczycielami. – Szkoła powinna uczyć też wątpliwości, pokory i sprawdzania informacji. Nie chodzi o to, by znać odpowiedź, ale by umieć jej poszukać – wyjaśnia.

Na emeryturze z szydełkiem i humorem

Choć formalnie Katarzyna Felde przeszła na emeryturę, to nie mówi jeszcze ostatniego słowa. – Na razie chcę odpocząć, może trochę pomóc nowej dyrekcji, a potem... zobaczymy – mówi z uśmiechem. 

Od lat jej pasją jest szydełkowanie, które było dla niej formą relaksu po intensywnych dniach w szkole. – To było moje wyciszenie. Włączałam podcasty, brałam szydełko i znikałam w swoim świecie – mówi. 

Zwieńczeniem tej pasji była szydełkowa makieta budynku IV LO, którą wykonała na swoje pożegnanie. Pracowała nad nią z przerwami przez 15 miesięcy. – Największe dzieło mojego życia, w cudzysłowie oczywiście – śmieje się. Makieta stoi dziś w auli szkoły. – Jest trochę za duża, miała być mniejsze, ale chciałam oddać jak najwięcej detali. Robiłam zdjęcia szkoły z każdej strony, korzystałam nawet z planów ewakuacyjnych – opowiada Pani Katarzyna.

Aby usztywnić makietę budynku IV LO w Łodzi, Katarzyna Felde użyła aż 6 kg cukru! Szydełkowa robótka została nasączona wodą z cukrem, rozłożona na styropianowych formach i suszona na słońcu. Makieta przyciągała nie tylko uwagę przechodniów, ale też... komary i pszczoły.

ZOBACZ TAKŻE