Trener Alessandro Chiappini musiał w Mielcu radzić sobie bez dwóch zawodniczek. Z drobnymi kontuzjami zmagają się Maria Stenzel i Angelika Gajer. Dlatego wygrana w meczu wyjazdowym wcale nie była taka pewna. Jak się jednak okazało, dla łodzianek brak dwóch kluczowych siatkarek nie stanowił żagnego problem. Do tego stopnia, że jako libero na boisko wyszła nominalna przyjmująca Regiane Bidias. To dość nietypowy widok, bo wysoka zawodniczka prawie nigdy nie występuje na tej pozycji. Mimo to łodzianki nie dały szans na wygraną mielczankom.
Najciekawsza okazała się druga partia, w której gospodynie postawiły poprzeczkę wysoko. Sporo emocji dostarczyła kibicom końcówka, w której ŁKS zaprzepaścił kilka piłek setowych. Przy wyniku 22:24 wydawało się, że jest już po zawodach. Tymczasem Stal doprowadziła do gry na przewagi. Na szczęście Łódzkie Wiewióry zachowały zimną krew. Spory w tym udział Natalii Mędrzyk, która dała znakomitą zmianę. Po takiej wygranej trzeci set był już tylko formalnością.
Po raz kolejny okazało się, że łodzianki dobrze dobrały skład na nowy sezon. Znów błyszczała Anna Obiała i Anastasiia Hryshchuk. Wtórowała im Mędrzyk, razem z Zuzą Górecką. Oby te zawodniczki okazały się bronią także na mocniejsze drużyny.
Stal Mielec — ŁKS Commercecon Łódź 3:0 (20:25, 24:26, 19:25)