Znakomite widowisko w Lublinie. Widzew Łódź wygrywa z Motorem Lublin

Widzewiacy w Lublinie pokazali swój charakter. Nie dość, że wygrali z tamtejszym Motorem 4:3, to jeszcze w jakim stylu! Przegrywali już 0:2, ale zdołali wyrównać i ograć trudnego przeciwnika. Znakomicie prezentujący się ostatnio beniaminek połamał sobie zęby na łódzkim zespole.

Widzew Łódź wygrywa z Motorem Lublin
Widzew Łódź wygrywa z Motorem Lublin, fot. Martyna Kowalska

Mecz zaczął się z wysokiego “C”. Rafał Gikiewicz już w pierwszej minucie meczu musiał wyciągać piłkę z siatki. Gospodarze przejęli futbolówkę w środku pola i wyprowadzili kontrę. Szansę wykorzystał Piotr Ceglarz. Kilkanaście minut później zawodnicy Motoru Lublin  podwyższyli prowadzenie. Kibice z pewnością nie mogli wyjść z szoku. Po rzucie wolnym piękną główką popisał się dobrze znanym w Łodzi Sebastian Rudol.

Na szczęście Widzew nie dał się zbić z tropu, choć dla wielu drużyn byłby to koniec meczu. Nie dla łodzian. Czerwono-biało-czerwoni potrzebowali 20 minut, żeby wyjść na prowadzenie. Choć trzeba przyznać, że gospodarze trochę pomogli. Po rzucie rożnym, gola samobójczego strzelił Samuel Mraz. I się zaczęło. Trzy minuty zajęło Imadowi Rondićowi znalezienie drogi do bramki po dośrodkowaniu. I kolejne kilkanaście na powtórzenie tej sztuki. Tym razem po błędzie w obronie lublinian.

Po przerwie Widzewiacy postawili kropkę nad i. Dorzucili do wyniku jeszcze jednego gola. Tym razem znakomitym instynktem popisał się Fran Álvarez, który wyczekał moment i oszukał bramkarza. Przypieczętował tym samym znakomite zwycięstwo Widzewa. Co prawda gospodarzom udało się jeszcze strzelić bramkę w końcówce, ale nie zmieniło to obrazu gry. Był to raczej strzał na wiwat.

Motor Lublin - Widzew Łódź

3:4 (2:3)

Bramki:

P. Ceglarz (1’)

S.Rudol (14’)

S. Mráz (22’ GS) 

I. Rondić (25’ 42’)

F. Álvarez 56

K. Wełniak (86’)

ZOBACZ TAKŻE