wróć do artykułu
6 / 11
Największe zbrodnie przedwojennej Łodzi. Dzieciobójczyni, morderstwo prezydenta i wampir
Morderstwo syna fabrykanta
Albert Kon miał 26 lat i był najmłodszym synem bogatego fabrykanta żydowskiego pochodzenia - Oskara Kona. Piastował stanowisko dyrektora Widzewskiej Manufaktury. Uchodził za osobę niekompetentną i konfliktową, co objawiało się m.in. w relacjach z pracownikami, których traktował z pogardą.
Gdy 31 stycznia 1929 roku wieczorem wracał do rodzinnego pałacu przy ul. Targowej 61, w stronę Alberta padły strzały, które ciężko raniły go w brzuch. Mimo to młodemu dyrektorowi udało się wyciągnąć broń i oddać 6 strzałów w stronę napastnika. - To strzelał Ciesiński, poznałem go - powiedział Kon tuż przed tym, jak stracił przytomność.