wróć do artykułu
3 / 6
Wybierz się na świąteczny spacer po przedwojennej Łodzi [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Haute couture
A teraz coś ze świata elegancji. Przy ul. Piotrkowskiej 114 mieścił się bodaj najbardziej wykwintny zakład krawiecki należący do ówczesnego dyktatora łódzkiej mody A. Gelassena, który szył z najlepszych materiałów podług paryskiego sznytu. Firma powstała w 1908 roku i zatrudniała krojczych przeszkolonych w salonach francuskich. Tu ubierała się elita finansowa miasta.
Po drugiej stronie ulicy, przy ul. Piotrkowskiej 113 miał sklep Henryk Pfeffer. Obiekt wyróżniał się eleganckim wystrojem oraz kryształowymi żyrandolami i miał 2 kondygnacje: na dole – konfekcja, na górze – garderoba, a ponadto dziesiątki półek i szuflad z galanterią i dodatkami, od pończoch i kapeluszy dla pań, od lakierek do kapeluszy dla panów. Eleganckie palta i futra wabiły klientów, a Pfeffer był wyłącznym przedstawicielem w Łodzi firmy Borsalino oraz sławnych angielskich domów mody. Oprócz tego miał pracownię krawiecką i wysyłał w świat własne modele odzieży. W 1935 r. firma obchodziła swoje 20-lecie.
Niedaleko, przy Piotrkowskiej 109 znajdował się skład eleganckich tkanin B. Litwina oferujący gatunkowy jedwab, wełny i aksamity. Sprzedawano tu również wyroby wełniane z Bielska oraz z Widzewskiej Manufaktury. Przy ul. Piotrkowskiej 96 działała firma Karol Jankowski i Syn również handlująca wysokiej klasy materiałami i to krajowej produkcji, a także pochodzące z eksportu z Indii, Brazylii, krajów arabskich.
Elegancką bieliznę oferował dom towarowy na rogu ul. Przejazd i Piotrkowskiej 100 należący do fabrykantów różnych branż i cieszący się powodzeniem z powodu niskich cen, gdyż firmy wstawiały tu swoje towary bez pośredników. Był tu m.in. firmowy salon fabryki Leona Plihala oraz jedyny w Łodzi oddział domu towarowego „Woolworth”. Atrakcją był np. specjalny dział odzież sportowej. Na Piotrkowskiej 87 ulokował się sklep z eleganckim obuwiem czeskiego koncernu BATA.
A teraz coś ze świata elegancji. Przy ul. Piotrkowskiej 114 mieścił się bodaj najbardziej wykwintny zakład krawiecki należący do ówczesnego dyktatora łódzkiej mody A. Gelassena, który szył z najlepszych materiałów podług paryskiego sznytu. Firma powstała w 1908 roku i zatrudniała krojczych przeszkolonych w salonach francuskich. Tu ubierała się elita finansowa miasta.
Po drugiej stronie ulicy, przy ul. Piotrkowskiej 113 miał sklep Henryk Pfeffer. Obiekt wyróżniał się eleganckim wystrojem oraz kryształowymi żyrandolami i miał 2 kondygnacje: na dole – konfekcja, na górze – garderoba, a ponadto dziesiątki półek i szuflad z galanterią i dodatkami, od pończoch i kapeluszy dla pań, od lakierek do kapeluszy dla panów. Eleganckie palta i futra wabiły klientów, a Pfeffer był wyłącznym przedstawicielem w Łodzi firmy Borsalino oraz sławnych angielskich domów mody. Oprócz tego miał pracownię krawiecką i wysyłał w świat własne modele odzieży. W 1935 r. firma obchodziła swoje 20-lecie.
Niedaleko, przy Piotrkowskiej 109 znajdował się skład eleganckich tkanin B. Litwina oferujący gatunkowy jedwab, wełny i aksamity. Sprzedawano tu również wyroby wełniane z Bielska oraz z Widzewskiej Manufaktury. Przy ul. Piotrkowskiej 96 działała firma Karol Jankowski i Syn również handlująca wysokiej klasy materiałami i to krajowej produkcji, a także pochodzące z eksportu z Indii, Brazylii, krajów arabskich.
Elegancką bieliznę oferował dom towarowy na rogu ul. Przejazd i Piotrkowskiej 100 należący do fabrykantów różnych branż i cieszący się powodzeniem z powodu niskich cen, gdyż firmy wstawiały tu swoje towary bez pośredników. Był tu m.in. firmowy salon fabryki Leona Plihala oraz jedyny w Łodzi oddział domu towarowego „Woolworth”. Atrakcją był np. specjalny dział odzież sportowej. Na Piotrkowskiej 87 ulokował się sklep z eleganckim obuwiem czeskiego koncernu BATA.
