Łódź.pl
повернутися до статті
Міняйте фотографії за допомогою стрілок на клавіатурі
8 / 11

Największe zbrodnie przedwojennej Łodzi. Dzieciobójczyni, morderstwo prezydenta i wampir

Budynek przy ul. Piotrkowskiej 117
Budynek przy ul. Piotrkowskiej 117 obecnie
Makabra w składzie fortepianów

W poniedziałek 12 listopada 1928 roku grupa robotników idących do pracy dokonała mrożącego krew w żyłach odkrycia. W rowie przy ul. Tatrzańskiej, w kałuży krwi, leżały zwłoki kobiety. Po przybyciu na miejsce zdarzenia śledczym nie udało się ustalić tożsamości denatki, jednak jedno było pewne - doszło do morderstwa.

Gdy policjanci prowadzili czynności służbowe do składu fortepianów przy ul. Piotrkowskiej 117, jak zawsze o godz. 9:00, stawił się jeden z pracowników. Ku jego zdziwieniu drzwi były zamknięte, a na miejscu nie zastał właścicieli - Marii i Bronisława Tyszerów. Mężczyzna poinformował o całej sytuacji brata swego szefa, Engelberta Tyszera, z którym udał się ponownie do zakładu. Po wejściu do środka oczom mężczyzn ukazał się koszmarny widok. Obok pianina znajdowały się zakrwawione zwłoki Bronisława. W kącie drugiego pokoju zaś były zwłoki Marii.

Powiązane zbrodnie

Około godziny 11:00 na miejsce zdarzenia przybyli śledczy. Stwierdzono, że morderstw dokonano tępym narzędziem - młotkiem lub siekierą. Funkcjonariuszy zaintrygowała nieobecność służącej, Józefy Borowskiej, która, według zeznań lokatorów, odjechała z zakładu dzień wcześniej w godzinach wieczornych. Jak się następnie okazało, odnalezioną przez robotników kobietą była właśnie Józefa Borowska, którą początkowo podejrzewano o bycie w zmowie z mordercami.

Powodem była zemsta

Najważniejszą poszlaką okazał się paragon znaleziony na miejscu zbrodni, który wystawiony był na Stanisława Łaniuchę. W nocy z wtorku na środę do jednego z mieszkań przy ul. Targowej 33 wkroczyli policjanci. Na miejscu znaleziono zakrwawione ubranie oraz toporek strażacki. Zatrzymano również wspomnianego 19-letniego Łaniuchę, który przyznał się do morderstw. Powodem tych czynów miała być zemsta. Młody mężczyzna w przeszłości był zatrudniony u Tyszerów, gdzie mimo ciężkiej pracy otrzymywał niskie wynagrodzenia. Maria Tyszer ponadto obiecała wysłać go na naukę do Warszawy, a następnie wyrzuciła go z pracy. To wtedy Stanisław Łaniucha poprzysiągł zemstę, jednak przez długi czas nie wiedział, jak tego dokonać.


ДИВІТЬСЯ ТАКОЖ