Początek spotkania był zaskakująco wyrównany. Trapiony problemami kadrowymi zespół Budowlanych musiał radzić sobie z odważnymi zagrywkami Pałacu. Ryzyko w grze gospodyń się opłaciło. Bydgoszczanki wyszły na prowadzenie (11:9). Łodzianki miały z kolei problemy w ataku, a do tego zdarzały im się błędy. Przyjezdne najwyraźniej potrzebowały jednak po prostu czasu. Do akcji wkroczyła Bjelica i udało się odwrócić wynik (16:18). Budowlani prowadzenia już nie oddali.
Drugi set znów zaczął się od bardzo wyrównanej rywalizacji. I znów łodzianki miał problemy z przyjmowaniem mocnych serwisów gospodyń. W efekcie oglądaliśmy zaciekły pojedynek, dużo walki na siatce, a także niemało błędów. W końcowe natomiast mieliśmy powtórkę z pierwszego seta. Gospodynie wyszły na 2-punktowe prowadzenie, które łodzianki odrobiły (17:17). Kluczowy okazał się szczelny blok. Punkt na wagę całego seta Pałac oddał za darmo, psując zagrywkę.
Co set, to problemy
Wydawało się, że w trzecim secie Budowlani będą chcieli jak najszybciej postawić kropkę nad i. Łodzianki narzuciły szybkie tempo gry i wyszły na prowadzenie (3:7). Dobrze prezentowała się May. Niestety przyjezdne straciły inicjatywę. Znów pojawiły się problemy w obronie i tym sposobem Pałac wyprzedził łódzki zespół (10:9). Nie na długo. Widać niebiesko-biało-czerwone miały wszystko pod kontrolą. Piłkę setową wywalczyły z 3-punktową zaliczką. Setbola Wykorzystała asem serwisowym Wilińska.
Pałac Bydgoszcz — Grot Budowlani Łódź 0:3
(19:25, 23:25, 21:25)
