Od początku było wiadomo, że dla Budowlanych mecz rewanżowy nie będzie łatwy. Chemik jest zespołem, który potrafi wyciągać wnioski z porażek. Mimo to drużyna z Łodzi grała odważnie, ofiarnie i nie bała się ryzykować. Co prawda to policzanki wyszły od razu na prowadzenie, ale gospodynie goniły wynik. Cały zespół pracował w obronie, a atakiem zajęła się Melis Durul. W końcówce pierwszego seta zespół Budowlanych rzucił się do szaleńczej pogoni i zbliżyły się do Chemika na 1 punkt. Było 22:23. Na dogonienie wyniku zabrakło jednak łodziankom sił. Drugi set był bardziej wyrównany. Zaczęło się od prowadzenia Budowlanych. Później inicjatywę przejął Chemik, żeby znów oddać pole łodziankom. Fantastycznie w ataku spisywała się Durul, a w grę przyjezdnych wdarło się nieco nerwowości. W efekcie gospodynie wyszły na 4-punktowe prowadzenie. Znów kluczowa okazała się łódzka defensywa, a także rozegranie. Ewelina Polak zaskakiwała fantastycznymi zagraniami w tempo, dzięki którym ataki Budowlanych były nie do zatrzymania. Drugiego seta gospodynie wygrały wysoko — do 16.
Budowlani Łódź przegrywają z Chemikiem, ale dalej są w grze
Siatkarki Grot Budowlanych Łódź przegrały w drugim meczu pierwszej rundy play-offów Tauron Ligi z Chemikiem Police 1:3. Rywalizacja jednak toczy się dalej, bo przypomnijmy, że w pierwszym spotkaniu to łodzianki były górą. A zatem o tym, kto awansuje do półfinału mistrzostw Polski, zdecyduje trzeci mecz w Szczecinie. Kibice Budowlanych nie mają jednak powodów do optymizmu. W czwartym secie po kontuzji boisko opuściła liderka drużyny z Łodzi Monika Fedusio.