Już początek spotkania w Mediolanie był trudny. Mocne ataki ŁKS napotykał na szczelny blok Włoszek. Brakowało przyjęcia, nie było dobrej zagrywki. Gospodynie szybko wyszły na wysokie prowadzenie. Słabo spisywała się Diouf. Nadrabiać próbowała Gryka, ale to nie wystarczyło. Zawodniczki Vero Volley czuły się dość pewnie.
Łodzianki miały nóż na gardle. Włoszkom do awansu potrzebny był już tylko jeden set. To na początku trzeciej partii zadziałało mobilizująco na łódzki zespół. Dobrze spotkanie rozgrywała Piasecka. Włoszki szybko jednak wróciły do swojego rytmu i odskoczyły na 7 punktów. Dopiero w środku seta coś się ruszyło i Łódzkie Wiewióry zdobyły kilka punktów. I znów się zatrzymały. Za dużo było błędów i niepewności. Vero z kolei odważnie ryzykowało, co się opłaciło. Nie pomógł nawet głośny doping polskich kibiców. ŁKS przegrał partię do 14!
Przegrana w drugim secie oznaczała, że łodzianki odpadły z Ligi Mistrzyń w ćwierćfinale. Grały już tylko o honor. I kiedy spadło z nich obciążenie rangą spotkania, zaczęły prezentować się nieco lepiej. Różnica klas nie była już tak widoczna. Łodzianki grały bardziej rozluźnione i dzięki punktowi zdobytemu przez Grykę wyszły nawet w pewnym momencie na prowadzenie. Nie na długo. Gospodynie chciały jak najszybciej skończyć mecz. Ta sztuka im się udała. Mocna zagrywka i pewna gra Włoszek w ataku dały im zwycięstwo w trzecim secie do 23, a w całym spotkaniu 3:0.
Vero Volley Monza — ŁKS Commercecon Łódź 3:0 (25:21, 25:14, 25:23)
