Z megafonu z okna na piętrze budynku rozbrzmiewał dramatyczny apel do mieszkańców, który udało się jeszcze wydrukować i rozrzucić mieszkańcom. Ogłoszono w nim powołanie zakładowych komitetów strajkowych oraz rozpoczęcie powszechnego strajku aż do skutku, czyli odwołania stanu wojennego i zwolnienia aresztowanych.
Próby oporu
Około godz. 13:00 silne oddziały ZOMO rozpędziły tłum kilkuset łodzian zgromadzonych przed budynkiem zarządu NSZZ „Solidarność” Ziemi Łódzkiej, a następnie aresztowały Andrzeja Słowika, Jerzego Kropiwnickiego, Pawła Wielechowskiego i kilku innych działaczy związkowych. Przewodniczący Komitetu Zakładowego „Solidarności” w łódzkim MPK, Longin Chlebowski, 13 grudnia o godz. 10:00 przejął jeden z autobusów linii pospiesznej „K” i objechał nim wszystkie zajezdnie, zostawiając informacje o ogłoszeniu strajku. W nocy został aresztowany i skazany na 3 lata więzienia. Protest w zajezdniach został zlikwidowany po południu 14 grudnia, m.in. z powodu demonstracji siły oddziałów ZOMO i wojska.
Podobnie było przy próbie okupacji przez studentów budynku Wydziału Prawa Uniwersytetu Łódzkiego, która stanowi mniej znany epizod oporu środowiska akademickiego, kiedy na teren uczelni weszły siłowo formacje ZOMO. W wyniku akcji „Jodła” w regionie łódzkim internowano w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. 106 osób. W akcję zaangażowano 778 funkcjonariuszy, 249 samochodów osobowych i kilka więźniarek. Zatrzymanych ulokowano w więzieniach w Łęczycy i Sieradzu, a w styczniu przewieziono ich do aresztu w Łowiczu.
- ZOBACZ TAKŻE: Dawne Bałuty i ich mieszkańcy. Dzięki tym fotografiom przeniesiesz się w czasie [ZDJĘCIA]
Akcja strajkowa
Od rana 13 grudnia działał Międzyzakładowy Komitet Strajkowy Ziemi Łódzkiej, który zarządził powołanie Zakładowych Komitetów Strajkowych we wszystkich zakładach pracy oraz rozpoczęcie powszechnego strajku aż do skutku. Milicja Obywatelska i Służba Bezpieczeństwa rozpoczęły zatrzymywanie działaczy związkowych. Od 14 grudnia przez Łódź toczyła się fala strajków i protestów. W poniedziałek na apel „Solidarności” dziesiątki łódzkich zakładów podjęły akcję strajkową. Stanęły m.in. zakłady Elta, Bistona, Teofilów, Poltex, Ema-Elester, Polanil, Fonica, Ponar i Uniprot, gdzie strajk okupacyjny został rozbity około godz. 21:00. Członkowie komitetu strajkowego zostali skazani: Rybarkiewicz na 1,5 roku więzienia, Drożdżewski, de Fabritis i Juszkiewicz dostali wyrok po roku więzienia. Przewodniczący Komisji Zakładowej przy ZTK „Teofilów” Zbigniew Trusiński skazany został za zorganizowanie strajku na 3,5 roku więzienia. W Zakładach Przemysłu Bawełnianego im J. Marchlewskiego „Poltex” 14 grudnia w godz. 9:00–11:00 odbywał się dwugodzinny strajk z inicjatywy Jerzego Dłużniewskiego, który następnie musiał się ukrywać, ale został aresztowany w lutym i skazany na 3 lata.
Represje i internowania
Do końca roku w województwie łódzkim internowano niemal 150 osób, w piotrkowskim – 43 osoby, a w sieradzkim – 54. Andrzej Słowik i Jerzy Kropiwnicki zostali skazani w trybie doraźnym na 4,5 roku więzienia, które Sąd Najwyższy podwyższył do 6 lat. Bronili ich znani adwokaci, którzy zadeklarowali wspólnotę celów i pomoc adwokatury dla związkowców: dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej Eugeniusz Sindlewski, Andrzej Kern, Stanisław Maurer, Lech Mazur, Mirosław Olczyk i Wiesław Ozadowicz. Zarzucili oni ustanowionemu dekretowi o stanie wojennym nielegalność, niezgodność ze stanowionym w PRL-u prawem, domagając się uniewinnienia oskarżonych. Zgłosili się ochotniczo i za darmo. Bronili później także innych związkowców. Stan wojenny zawiesił działalność wszystkich stowarzyszeń i organizacji, więc działacze solidarnościowi zdecydowali się na dalszą walkę i stworzenie podziemnych struktur.
