Nie jest to najbardziej udana runda w wykonaniu ŁKS-u. Rycerze Wiosny mieli walczyć o bezpośredni awans do Ekstraklasy, a na razie są dość daleko nawet od strefy barażowej. Wydawało się, że letnie transfery są na tyle mocne, że łodzianie od początku będą mogli pokazać moc, jednak tak się nie stało. Podczas wszystkich meczów było słychać głośne zgrzytanie kibicowskich zębów.
Przed przerwą reprezentacyjną do składu wrócił Michał Mokrzycki i dołączył nowy środkowy pomocnik Bastien Toma. Obaj wprowadzili nieco świeżości, co było widać w pucharowym starciu z Chrobrym Głogów i ligowym meczu z GKS-em Tychy. Można nawet zauważyć nieduży progres. Czy uda się go potwierdzić w najbliższej kolejce?
Brama do raju
Rzeszowianie są ostatnią drużyną, która na razie kwalifikuje się do baraży o Ekstraklasę. Ewentualna wygrana może być impulsem dla piłkarzy Szymona Grabowskiego, że czołówka jest do dogonienia, jednak nie będzie to łatwe. Stal wygrała ostatnie dwa mecze na własnym terenie, a ŁKS z delegacji, jak na razie, przywiózł zaledwie punkt. Jak będzie tym razem? Przekonamy się w sobotę, 18 października. Start meczu o godz. 19:30.
