Łodzianki miały problemy już w pierwszej kwarcie – nie były w stanie przeciwstawić się dobrze dysponowanym rywalkom i po pięciu minutach gry musiały odrabiać dziewięć punktów. Dużo lepiej zaprezentowały się w drugiej odsłonie. W drużynę wstąpiły nowe siły, dzięki czemu Biało-Czerwono-Białe nie tylko odrobiły straty z pierwszej części spotkania, ale też wyszły na trzypunktowe prowadzenie.
Syndrom trzeciej kwarty
Kluczową dla wyniku meczu okazała się trzecia kwarta. W niej na parkiecie pojawił się tylko jeden zespół. ŁKS KK Łódź nie wyszedł z szatni, czego nie można było powiedzieć o gospodyniach. Efekt? Bolesna porażka 4:22 i właściwie zaprzepaszczone szanse na zwycięstwo, czego nie zmieniła nawet wygrana ośmioma punktami ostatnia odsłona spotkania. W pierwszej rundzie sezonu na łodzianki czekają jeszcze dwa pojedynki, które zdecydują o tym, czy zagrają w turnieju finałowym Pucharu Polski. Pierwsze z nich w sobotę (13 grudnia) w Łodzi.
Brother MUKS Poznań – ŁKS KK Łódź 72:65 (24:13, 16:30, 22:4, 10:18)
