Mecz w Kaliszu rozpoczął się dla ŁKS Łódź wymarzonym scenariuszem. W pierwszej partii łodzianki nie tylko zdominował rywalki, ale nie dały im nawet cienia złudzeń na dobry wynik, wygrywając do 10. W kolejnej odsłonie aż do samej końcówki oglądaliśmy niemalże bliźniaczy mecz, ale po tym jak ełkaesianki zdobyły 22 punkt, na chwilę się zatrzymały. Skorzystały z tego kaliszanki, które odrobiły część strat, ale nie zdołały już odwrócić losów partii.
Emocji nie brakło
Siatkarki ŁKS Łódź straciły swój rytm w trzecim secie, a w czwartym mimo prowadzenia przez większość partii musiały uznać wyższość rywalek. Mecz rozpoczął się więc na nowo, co dla faworyzowanego ŁKS było sporą wpadką. Na szczęście w tie-breaku emocji już zabrakło – ŁKS Commercecon w pełni kontrolował jego przebieg i ze spokojem zamknął seta zwycięstwem. Brak kompletu punktów w starciu z ostatnim zespołem w tabeli jest jednak rozczarowaniem.
Przed walką o medale ŁKS Commercecon Łódź zagra jeszcze jeden mecz – w poniedziałek (17 marca) zmierzy się z Budowlanymi w derbach Łodzi.
Energa MKS Kalisz – ŁKS Commercecon Łódź 2:3 (10:25, 20:25, 25:17, 25:23, 12:15)