Futsalowy maraton Widzewa Łódź i debiut nowego zawodnika!

Za zawodnikami futsalowej drużyny Widzew Łódź intensywny okres, podczas którego rozegrali aż trzy ligowe spotkania. Bilans jednak nie jest do końca satysfakcjonujący – jedna wygrana i dwie porażki nie są szczytem marzeń. Szczególnie boli brak punktów w prestiżowym meczu z Legią Warszawa.

Widzew Futsal, fot. Widzew
5 фотоs
ДИВІТЬСЯ
ФОТО (5)

Na pierwszy ogień, 21 stycznia, Widzewiacy zmierzyli się z Dremanem Opole, drużyną plasującą się tuż za podium. W pierwszym starciu tych zespołów górą byli opolanie, wygrywając u siebie aż 4:1. Wola rewanżu w łódzkiej ekipie była duża, dodatkowo motywowały poprzednie zwycięstwa z Red Devils Chojnice i Futsalem Leszno. Spotkanie otworzyło się błyskawicznie. Już w pierwszej minucie do siatki trafił Viacheslav Kozhemiaka, chwilę później na 2:0 podwyższył Daniel Krawczyk. W piłce nożnej trawiastej taki wynik daje pewną stabilność, na hali to jednak niewielka zaliczka, bo wszystko może się zmienić dosłownie w ułamku sekundy. Pięć minut po golu Widzewa bramkę kontaktową zdobył Waldemar Sobota. Część kibiców może kojarzyć tego zawodnika z gry w piłce nożnej 11-osobowej. Zagrał nawet w reprezentacji Polski, strzelając cztery bramki. Po przerwie na listę strzelców wpisał się Michał Marciniak i wydawało się, że łódzka drużyna jest na dobrej drodze do kolejnych goli i zwycięstwa, ale na kilka minut przed końcem ponownie bramkę zdobył Sobota i sytuacja diametralnie się zmieniła. Zespół z Opola napierał, ale na wysokości zadania stanął Dariusz Słowiński, który swoimi świetnymi paradami uratował komplet punktów.

ДИВІТЬСЯ ТАКОЖ