To, co cieszy to niewielka – w porównaniu do ubiegłego roku – liczba dzikich wysypisk śmieci i mało odpadów tzw. wielkogabarytowych, czyli mebli i elementów wyposażenia mieszkania. Za to do worków trafiło bardzo dużo butelek tzw. małpek. Zapewne też dlatego do niedzieli (26 marca) wieczorem zebranych zostało 40 ton odpadów. Dla porównania – w ubiegłym roku było to ponad 100 ton śmieci.
Zgromadzone śmieci będą odbierane przez pracowników MPO nawet do środy. Albo dłużej, bowiem ubiegłoroczna akcja pokazała, że przez cały tydzień po Galantym Sprzątaniu łodzianie nadsyłali pinezki z lokalizacją zgromadzonych worków. Ostateczne liczba zebranych śmieci na pewno ulegnie jeszcze zmianie.