Na Bałutach dołączyli do nich inni manifestanci – w sumie zebrało się ok. 5 tys. osób. Władze carskie natychmiast skierowały tam oddział dragonów i policję. Doszło do walk, w których zginęło pięć osób, a 40 zostało rannych. Dwa dni później odbył się pogrzeb ofiar, w którym wzięło udział ponad 50 tys. łodzian. Wojsko nie interweniowało wobec tak potężnej manifestacji.
21 czerwca miał się odbyć pogrzeb dwóch kolejnych robotników, ale policja pochowała ich potajemnie w nocy, aby zapobiec kolejnym demonstracjom. Spontaniczne uformował się jednak 70-tysięczny pochód, który ruszył ul. Piotrkowską. Oddziały wojska skoncentrowano na rogu obecnej ul. Wigury. Za demonstrantami postępował oddział konnicy, a w przecznicach czekały zastępy żołnierzy piechoty. Wojsko rozpoczęło ostrzał salwami na komendę i rozpoczęły się uliczne walki…
Rewolucja 1905 r., nazywana powstaniem czerwcowym, obrosła legendą i mitem, ale jak wyglądały owe zmagania łódzkich robotników z caratem, które trwały zaledwie kilka dni? Ówczesna prasa poddana cenzurze nie pozostawiła zbyt wielu sprawozdań z tamtych wydarzeń, ale pisały o nich gazety zagraniczne, po które sięgniemy w kolejnych wydaniach.
