Przypomnijmy, że budowlane swój marsz do półfinału zaczęły od niespodziewanego zwycięstwa w Szczecinie. Później rywalizacja przeniosła się do Łodzi i w drugim meczu łodzianki przegrały. Do ostatecznego rozstrzygnięcia potrzebny był trzeci mecz. Wszyscy spodziewali się bardzo trudnej, 5-setowej przeprawy. Tymczasem Budowlani z przeciwniczkami uporali się w 4 setach!
Mistrz nie taki groźny
Mecz zdecydowanie zaczął się po myśli łodzianek. Od razu wyszły na prowadzenie, dzięki dobrej zagrywce Polak i błędom policzanek. Wyglądało to tak, jakby chemik zlekceważył nieco swojego rywala, bo trudno sobie wyobrazić, że zdobywczyniom Pucharu Polski brakuje umiejętności na 6. drużynę ligi. Tymczasem łodzianki nie tylko przez większość seta prowadziły, ale wygrały go przewagą 5 punktów! Dopiero po takiej porażce obudziła się w mistrzyniach Polski sportowa złość. Nie wystarczyło jej jednak na zbyt wiele. Dokładnie na jednego seta. W drugiej partii Chemik zaczął odskakiwać od wyniku 7:7. Jednak nieznacznie. Łodzianki nie dawały za wygraną i próbowały gonić gospodynie do samego końca. Zabrakło niewiele.