Pisaliśmy niedawno, że to historyczne, kultowe niemal dla miasta miejsce odżyje i znów zapełni się klientami. Od 1892 roku działał tu Magazyn Konfekcyjny Emila Schmechela, który przybył do Łodzi ze Zgierza. Na przełomie XIX i XX wieku był to najlepszy punkt handlowy, który – jak na ironię – przez ostatnie 20 lat stał opustoszały, co musi budzić zastanowienie. To przecież ścisłe centrum miasta i niemal środek głównej ulicy, a do tego najwyższe wzniesienie i dosłownie szczyt ul. Piotrkowskiej. Od 1961 r. do końca lat 80. działał tutaj Dom Obuwniczy PDT, popularnie nazywany przez łodzian Domem Buta. I choć od ponad 40 lat nie sprzedaje się tutaj obuwia nazwa pozostała w użyciu do dziś. Eklektyczny zabytkowy obiekt nie miał jednak szczęścia w ostatnich kilku dekadach.
Najpierw budynek uległ spaleniu, a sprawcą pożaru był nastoletni piroman, który rozpalił ogień w stylowej wieżyczce, a trwał tam wówczas remont. Straż przyjechała bardzo szybko, ale najwyższa kondygnacja zawaliła się i budynek spłonął niemal doszczętnie. Kilka lat później dokonano jednocześnie remontu i gruntownej przebudowy, a w całkowicie nowych wnętrzach przez kilka lat działała Galeria Centrum, przeniesiona potem do Galerii Łódzkiej. Od tamtej pory świetnie położony obiekt handlowy był zamknięty na cztery spusty. To chyba jakieś fatum, które – miejmy nadzieję – już się skończyło…