Kiedy w Łodzi zamiast na piwo chodziło się na... mleko! Jak nabiał trafił na salony?

Wyobraźmy sobie taką scenę: środek upalnego lata, popołudnie na ulicy Piotrkowskiej. Po długiej przerwie spotyka się dwoje znajomych. „Dokąd pójść?” – zastanawiają się. Nagle jeden wykrzykuje: „na szklaneczkę mleka!”. Możesz, Czytelniku, nie dać wiary tej historii, ale wydarzyła się wielokrotnie. Tyle że przeszło 100 lat temu.

Rozwój mleczarstwa w Łodzi. Dzięki pasteryzacji mleko trafiło do łódzkich restauracji i pubów
Kiedy w Łodzi zamiast piwa chodziło się na... mleko!
13 фотоs
Rozwój mleczarstwa w Łodzi. Dzięki pasteryzacji mleko trafiło do łódzkich restauracji i pubów
Rozwój mleczarstwa w Łodzi. Dzięki pasteryzacji mleko trafiło do łódzkich restauracji i pubów
Rozwój mleczarstwa w Łodzi. Dzięki pasteryzacji mleko trafiło do łódzkich restauracji i pubów
Rozwój mleczarstwa w Łodzi. Dzięki pasteryzacji mleko trafiło do łódzkich restauracji i pubów
Rozwój mleczarstwa w Łodzi. Dzięki pasteryzacji mleko trafiło do łódzkich restauracji i pubów
ДИВІТЬСЯ
ФОТО (13)

Najpierw sprzedażą mleka zainteresowały się w Łodzi… apteki! Pierwszą prawdopodobnie była ta należąca do Maurycego Spokornego przy Piotrkowskiej 25, gdzie butelkę mleka można było kupić w cenie 15 kopiejek. Chętni zaopatrywali się tam w tzw. mleko kuracyjne. W ogłoszeniu prasowym mieszkańcy czytali: „na żądanie i pod kontrolą lekarską urządzona została w dobrach Widzów obora, w której krowy trzymane osobno i stosownie karmione dostarczać będą mleka odpowiedniego do karmienia dzieci i celów kuracyjnych”.

Dwa lata później naprzeciwko browaru Anstadtów otworzyła się Mleczarnia Warszawska. Krowie i kozie mleko można było tam dostać już od 4:00(!), a ostatni chętnie opuszczali przybytek ok. 23:00. W 1888 r. lokal przeniesiono do Domu Koncertowego Vogla.

ДИВІТЬСЯ ТАКОЖ