Korona Kielce - Widzew Łódź. Koniec marzeń o Stadionie Narodowym

Poniedziałkowe losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski piłkarze Widzewa Łódź będą śledzić bez emocji. Zespół Daniela Myśliwca przegrał z Koroną Kielce i odpadł z rozgrywek.

Koniec marzeń Widzewa Łódź o Stadionie Narodowym
Koniec marzeń Widzewa Łódź o Stadionie Narodowym, fot. Martyna Kowalska

Na długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego słychać było głosy, że dla Widzewa Łódź jest to mecz o uratowanie sezonu. Słaba postawa ligowa miała zostać zrekompensowana lepszą grą w pucharze. Od początku spotkania obie drużyny grały ze sporym respektem, jednak przypominało to bardziej piłkarskie warcaby niż szachy. Gospodarze dwie bardzo dobre szanse na zdobycie bramki mieli w 22. minucie. Gęsty, gryzący dym z rac dwukrotnie utrudniał interwencje Rafałowi Gikiewiczowi, ale bramkarz Widzewa stanął na wysokości zadania. Im bliżej końca pierwszej części gry, tym lepiej prezentowali się przyjezdni. Sygnał do ataku dał Jakub Łukowski. Po indywidualnej akcji wdarł się w pole karne, jednak z jego strzałem poradził sobie Rafał Mamla. W 42. minucie kibice z Łodzi wyskoczyli ze swoich krzesełek, bo piłka wpadła do bramki Korony. Najpierw z daleka uderzył Sebastian Kerk, a bramkarz gospodarzy w nieporadny sposób odbił piłkę przed siebie. Wyłuskał ją Imad Rondić i umieścił w siatce. Jednak po analizie VAR sędzia Karol Arys uznał, że wcześniej był spalony, a kilka minut później zaprosił obie strony na przerwę.

ДИВІТЬСЯ ТАКОЖ