Stawka ostatniego dwumeczu w fazie play-down jest dość jasna – zwycięzca zostaje w Metalkas 2. Ekstralidze, przegrany się z nią żegna. Obie drużyny wiedziały o tym dobrze, na tyle, że na pierwszym zakręcie meczu doszło do małego karambolu i trzech upadków.
Od powtórki pierwszego biegu jazda szła już płynnie, a obie drużyny punktowały dość równomiernie. Pierwsza seria startów zakończyła się remisem 12:12, ale już druga i trzecia padły łupem łodzian. Obie w stosunku 11:7. Gospodarze przebudzili się dopiero po 10. gonitwie i wygrali 11. bieg, ale niewiele im to dało, bo w obliczu dwóch remisów i wygranego pierwszego biegu nominowanego Orzeł Łódź był pewny zwycięstwa przed ostatnim wyścigiem.
Zaliczka przed rewanżem
Ostatecznie łodzianie dojechali do mety meczu w Tarnowie z czteropunktową zaliczką przed rewanżem. Wydatnie pomogli w tym liderzy punktowi Orła Łódź – Patryk Wojdyło, Mikkel Andrsen czy Robert Chmiel.
Drugi mecz tej rywalizacji, a zarazem finisz sezonu, już w sobotę (20 września) na stadionie w Łodzi.
Autona Unia Tarnów - H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 43:47
