Po starciu dwóch najwyżej sklasyfikowanych w tabeli drużyn spodziewaliśmy się ciekawego i zaciętego meczu. Tymczasem od początku pierwszego seta inicjatywa należała do ŁKS Łódź. Łodzianki szybko objęły prowadzenie, jednak nie okazało się ono na tyle wyraźne, żeby gospodynie nie mogły wyrównać stanu rywalizacji. Remis w pierwszej partii na tablicy wyników wyświetlał się zaledwie trzy razy – 3:3, 14:14 i 15:15. Po tym ostatnim biało-czerwono-białe zanotowały serię czterech zdobytych punktów z rzędu, a po akcji wygranej przez rywalki, odpowiedziały czterema kolejnymi punktami i wynik szybko zmienił się na 23:16 dla ŁKS. DeveloPres próbował jeszcze walczyć o kolejne wyrównanie, ale straty okazały się już zbyt duże.
- ZOBACZ TEŻ: Duże zmiany przy Piotrkowskiej 59 w Łodzi. Efekty remontu kamienicy robią wrażenie [ZDJĘCIA]
Najciekawszą siatkówkę przyniosła za sobą druga partia. W niej od samego początku przeważały rzeszowianki, które objęły nawet pięciopunktowe prowadzenie, ale po wygraniu akcji na 15:10 jakby się zatrzymały. Z zimną krwią wykorzystały to ełkaesianki, które z dziesięciu kolejnych akcji wygrały aż dziewięć, budując trzypunktową przewagę. Gospodynie nie miały jednak zamiaru składać broni i po kilku kolejnych piłkach dogoniły łodzianki. Remis w partii utrzymywał się aż do stanu 24:24, jednak dzięki skutecznemu atakowi Lany Scuki i dobrym bloku Klaudii Alagierskiej ŁKS Łódź zdołał wygrać dwie kolejne akcje, a tym samym drugiego w tym meczu seta.