Łodzianki weszły w mecz w bardzo dobrym stylu. W pierwszym i drugim secie oddały pole rywalkom jedynie na początku, a później w pełni kontrolowały grę i ze spokojną przewagą doprowadzały do końca partii. W obu odsłonach przyjezdne nie zdołały zdobyć nawet dwudziestu punktów.
Bielszczanki wróciły do gry
Szybkiego rozpoczęcia weekendu i zakończenia meczu w trzech setach nie było, bo przyjezdne wróciły do gry. Bielszczanki potrzebowały do tego co prawda aż dwóch i pół seta, bo na prowadzenie wyszły w połowie trzeciej odsłony, ale to wystarczyło. W trzecim secie BKS wygrał do 21, w czwartym długo prowadził i wytrzymał nerwową końcówkę na przewagi, żeby w tie-breaku wrócić do gry od wyniku 1:4 i wygrać ostatecznie cały mecz 3:2.
ŁKS Commercecon Łódź może pluć sobie w brodę, bo wypuścił z rąk dwusetową przewagę, ale później na nic zdało się wyrównanie po ambitnej walce i dobre wejście w tie-break. Czasu na rozpamiętywanie nie będzie jednak wiele, bo już w środę (26 listopada) łodzianki zagrają w Lidze Mistrzyń z Dresdner SC.
ŁKS Commercecon Łódź – BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 2:3 (25:18, 25:19, 21:25, 24:26, 11:15)
