Już od początku spotkania wiadome było, że czeka nas zacięte widowisko. W pierwszych fragmentach przewagę mieli łodzianie, ale goście szybko odwrócili kartę, głównie za sprawą rzutów z dystansu. Problemem przyjezdnych okazało się jednak szybkie przekroczenie limitu fauli, dzięki czemu ełkaesiacy odrobili większość strat.
Impas krośnian trwał także w drugiej partii. Podopieczni Piotra Trepki w pięć minut odrobili wszystkie straty i dzięki wyższej skuteczności pod koszem wysunęli się na prowadzenie. To nie było jednak zbyt wysokie i po pierwszej połowie wynosiło zaledwie dwa punkty.
ŁKS Coolpack Łódź walczył do końca
Po zmianie stron łodzianie dotrzymywali rywalom kroku jedynie w trzeciej kwarcie. W czwartej odsłonie spotkania przyjezdni pokazali, że nie bez powodu plasują się w czołówce tabeli i co chwila dorzucali kolejne punkty. ŁKS do odrabiania wyniku zerwał się w samej końcówce spotkania, ale do doprowadzenia do wyrównania zabrakło czasu.
Na kolejne spotkanie ŁKS Coolpack Łódź nie będzie musiał czekać zbyt długo, bowiem już we wtorek (4 grudnia) zmierzy się na wyjeździe z Enea Basketem Poznań.
ŁKS Coolpack Łódź – Miasto Szkła Krosno 87:93 (20:23, 24:19, 18:23, 24:28)
