Łodzianie problemy ze skutecznością mieli już od początku meczu. W ciągu pierwszych siedmiu minut zaledwie pięć akcji udało im się zakończyć punktami i tylko dzięki dużej nieskuteczności rywali nie musieli po tym czasie odrabiać znaczącej straty. Ełkaesiacy za odrabianie strat wzięli się pod koniec kwarty i jeszcze przed jej zakończeniem byli na nieznacznym prowadzeniu.
Jeszcze lepiej było po przerwie. Łodzianie złapali swój rytm i skutecznie punktowali rywali. W pewnym momencie ich przewaga wyniosła dwanaście punktów, choć nie udało się jej utrzymać zbyt długo.
Trzecia kwarta
Nieskuteczność ŁKS-u dała o sobie znać w trzeciej kwarcie. Na pierwsze punkty łodzianie czekali pięć minut, a w tym czasie siedmiopunktowa przewaga przerodziła się w dwunastopunktową stratę. To, jak się okazało, zamknęło rywalizację. Sokół jedynie się napędził i nie patrząc na łodzian, zamknął mecz pewnym zwycięstwem.
Kolejne spotkanie łodzianie rozegrają w następną niedzielę (23 marca), mierząc się na wyjeździe z Decką Pelplin.
ŁKS Coolpack Łódź - Muszynianka Sokół Łańcut 67:101 (20:18, 28:23, 15:35, 4:25)