Łodzianie od samego początku spotkania nie chcieli pozostawiać swoim rywalom żadnych złudzeń. Szybko wypracowali sobie sześciopunktową zaliczkę, która pozwoliła im na spokojne kontrolowanie gry, a później na powiększanie przewagi. Przyjezdni ocknęli się w drugiej kwarcie, ale stać ich było tylko na dotrzymanie ełkaesiakom kroku. Jeszcze przed przerwą obie drużyny dzieliło dziesięć punktów, ale wydawało się, że to dopiero początek dominacji łodzian.
I tak też się stało. Po zmianie stron podopieczni Piotra Trepki wrócili do dyspozycji z pierwszej kwarty i co chwila punktowali swoich rywali. O różnicy klas świadczy nawet suchy wynik – 26 punktów przewagi łodzian przed ostatnią odsłoną. Przyjezdni nieco mocniej zaatakowali w ostatniej odsłonie, odrabiając dzięki temu część strat. Zaliczka ełaesiaków okazała się na tyle znacząca, że ci utrzymali prowadzenie do końca.
Po dwóch zwycięstwach z rzędu łodzianie będą mogli pójść za ciosem już w sobotę (8 lutego), kiedy zagrają na wyjeździe z Enea Abramczyk Astorią Bydgoszcz.
ŁKS Coolpack Łódź - OPTeam Energia Polska Resovia Rzeszów 96:80 (26:15, 20:19, 29:15, 21:31)