ŁKS Łódź nawiedziła kolejna rewolucja. Trudno zliczyć, która to już w ostatnich latach. Tym razem klub chciał postawić na spokojne budowanie zespołu pod okiem wiceprezesa ds. sportowych Roberta Grafa. Dyrektor, znany z dobrej pracy w Rakowie Częstochowa, zadanie prowadzenia drużyny powierzył Jakubowi Dziółce. Zespół dość długo się rozpędzał, ale kiedy wszedł na swoje obroty, zanotował siedem meczów z rzędu bez porażki. Wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, ale przyszedł krach.
Nam strzelać nie kazano
Ostatni raz w tym sezonie ŁKS Łódź wygrał 30 października w Pucharze Polski z MKS Kluczbork. Od tego czasu w sześciu meczach Rycerze Wiosny strzelili trzy bramki, a w ligowych starciach zebrali zaledwie dwa punkty. To obraz mizerii, jaką obecnie prezentuje zespół z al. Unii Lubelskiej. Koniec rundy wszyscy przyjęli z nieskrywaną ulgą. Czy to oznaczało chwilę spokoju? W żadnym wypadku.