Łodzianie nie chcieli popełniać swoich błędów z meczu w Kołobrzegu i od pierwszej minuty ruszyli do ataków. W ciągu czterech minut mieli dwie, niemalże stuprocentowe okazje, ale bramka okazała się zaczarowana – zabrakło nieco szczęścia, żeby umieścić piłkę w siatce. Po 18 minutach pomogli nieco przyjezdni, a bardziej sprokurowany przez nich rzut karny. Do piłki podszedł Michał Mokrzycki, który pewnym strzałem przerwał trwającą 171 dni passę ŁKS Łódź bez domowego gola!
Później było już łatwiej, choć też pomogli rywale. Dokładniej Kacper Michalski, który po dośrodkowaniu Piotra Głowackiego skiksował na tyle niefortunnie, że pokonał własnego bramkarza.
ŁKS Łódź nie zawiódł!
Po zmianie stron ełkaesiacy cały czas przeważali na boisku, co chwila rozprowadzając kolejne akcje. I tylko na karb pecha mogą zrzucać to, że po godzinie gry nie prowadzili 4:0. Zamiast tego sami stracili bramkę. Warciarze wykorzystali jedną ze swoich nielicznych sytuacji, a w pojedynku sam na sam Kacper Michalski nie pomylił się, pokonując Aleksandra Bobka. Ozdobą meczu było jednak trafienie Mateusza Wysokińskiego. Rezerwowy ŁKS Łódź otrzymał piłkę przed polem karnym, przełożył rywala i huknął tak, że bramkarz Warty nie miał żadnych szans! Do końcowego gwizdka ŁKS Łódź nie ustawał w atakach, choć bramki już nie strzelić. Mimo to ełkaesiacy w jeden wieczór przełamali dwie serie – bez domowej bramki i bez zwycięstwa.
Serię zwycięstw ŁKS Łódź będzie mógł dopiero rozpocząć, tym bardziej, że w następny piątek (14 marca) zmierzy się na wyjeździe z 13. w tabeli Chrobrym Głogów.
ŁKS Łódź – Warta Poznań 3:1(2:0)
Bramki: Mokrzycki 19’ (k), Michalski 29’ (sam.), Wysokiński 77’ – Michalski 61’
ŁKS Łódź: Bobek – Dankowski, Rudol, Gulen, Głowacki (84’ Majcenić) – Kupczak, Mokrzycki (72’ Wysokiński), Hinokio – Pirulo (67’ Arasa), Mrvaljević (84’ Norlin), Sitek (67’ Młynarczyk)
