Na początku meczu ŁKS Łódź oddał pole rywalom. Znicz Pruszków przejął inicjatywę i co chwila rozprowadzał kolejne akcje. Wszystkie kończyły się jednak na dobrze dysponowanej linii obrony „Rycerzy Wiosny”.
Biało-Czerwono-Biali przebudzili się przed upływem 10. minuty i od razu zaczęli kreować zagrożenie. Zwieńczeniem dobrego momentu było trafienie Fabiana Piaseckiego, który w sporym zamieszaniu po stałym fragmencie gry najlepiej odnalazł się przed bramką i strzałem z bliska pokonał Napieraja.
Rozregulowane celowniki
Zdobyta bramka dała Ełkaesiakom wiatr w żagle. Trudno zliczyć przed iloma sytuacjami stanęli łodzianie, ale w każdej brakowało wykończenia. Mimo, że swoje szanse mieli choćby Mokrzycki, Krykun czy Piasecki, to wynik wciąż się nie zmieniał. W przerwach między kolejnymi akcjami ŁKS Łódź, ze swoimi próbami ruszali goście, ale wciąż ich największą bolączką było minięcie linii obrony.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ większej zmianie. Wciąż to ŁKS Łódź przeważał i dyktował warunki gry, seryjnie marnując przy tym kolejne dogodne sytuacje strzeleckie. Znicz cały czas próbował wykorzystywać swoje nieliczne okazje, a w drugiej połowie zdołał nawet sforsować obronę łodzian. Goście swoje działania zintensyfikowali w samej końcówce. ŁKS Łódź może mówić o bardzo dużym szczęściu, bo oblężniczy napór Znicza nie przełożył się na bramkę, a łodzianie utrzymali prowadzenie do końca.
W drugiej kolejce sezonu ŁKS Łódź rozegra hitowe spotkanie z Wisłą Kraków. Mecz odbędzie się w sobotę (26 lipca) w Krakowie.
ŁKS Łódź – Znicz Pruszków 1:0 (1:0)
Bramka: Piasecki 11’
ŁKS Łódź: Bobek – Craciun (83’ Wysokiński), Rudol, Fałowski (60’ Ernst), Głowacki – Kupczak – Norlin (60’ Młynarczyk), Szczepański (68’ Hinokio), Mokrzycki, Krykun – Piasecki (68’ Lewandowski)
