Mecz zaczął się naprawdę fatalnie dla ŁKS. Co prawda dwa pierwsze punkty zdobyły łodzianki, ale później było już tylko gorzej. Tarnowianki nie tylko wyrównały, ale sukcesywnie zdobywały przewagę. W pewnym momencie wynosiła ona aż 5 punktów. Wiewióry nie miały pomysłu, jak odeprzeć skuteczne ataki beniaminka. Brylowały Wiktoria Kowalska i Katarzyna Marcyniuk. Po stronie łodzianek natomiast brakowało skuteczności w ataku i dobrego przyjęcia. Dopiero przy stanie 23:16 ŁKS zabrał się za odrabianie strat. Zaczął funkcjonować blok. Trener Chiappini zdecydował się także wpuścić na boisko Górecką, żeby poprawić zagrywkę. Przyjezdne zmniejszyły przewagę do 2 punków, ale tylko dzięki błędom po stronie gospodyń. Te jednak szybko uporządkowały grę i to do nich należało ostatnie słowo
ŁKS wygrywa w Tarnowie. Beniaminek jednak nastraszył łodzianki i wyrwał im seta
ŁKS Commercecon Łódź zgodnie z planem zgarnia komplet punktów w pojedynku z beniaminkiem ekstraklasy Roleski Grupa Azoty Tarnów. Nie obyło się jednak bez wpadki. Tarnowianki nastraszyły liderki Tauron Ligi i niespodziewanie wyrwały im jednego seta. Łodzianki popełniały sporo błędów i oddały zbyt dużo pola swoim przeciwniczkom.
