Łodzianki już na samym początku musiały przecierać oczy ze zdumienia, bowiem skazywane na pożarcie mistrzynie Polski postawiły trudne warunki. Policzanki w pierwszych fragmentach objęły delikatne prowadzenie. Budowlane musiały odrabiać trzypunktową stratę, którą zniwelowały dość szybko, doprowadzając do gry punkt za punkt w kolejnych akcjach. Dopiero od stanu 14:15 wyraźną przewagę złapały łodzianki. Korzystając z błędów rywalek podopieczne Macieja Biernata wygrały sześć kolejnych akcji, zamykając właściwie rywalizację w pierwszym secie.
Dużym zaskoczeniem było więc to, że od początku drugiej partii więcej z gry miały gospodynie. Właściwie bez większej historii Chemik prowadził od pierwszej od ostatniej akcji, po drodze budując nawet ośmiopunktową przewagę.