Tucem Sancakli mieszka z rodziną w Łodzi od 2017 r.
Przyjechaliśmy tu z powodu pracy mojego męża. Na początku wszystko było dla nas nowe, ale dziś Łódź to nasza codzienność – mówi.
Choć pierwsze miesiące nie były łatwe, szczególnie ze względu na barierę językową, z czasem zaczęła poznawać ludzi i lepiej rozumieć miasto. Szczególnie ciepło zapamiętała starszych mieszkańców, ich otwartość i ciekawość wobec tureckiej kultury.
Lubię, gdy ktoś mówi, że ogląda tureckie seriale albo że był kiedyś w Turcji. To buduje więź – dodaje.
Dziś Tucem czuje się w Łodzi jak u siebie. Zajmuje się prowadzeniem warzywniaka, uczy się języka polskiego, a przede wszystkim piecze. Jej wypieki można było spróbować podczas festiwali i warsztatów organizowanych m.in. przez Centrum Dialogu im. Marka Edelmana.
Od smaków dzieciństwa do cukierni marzeń
Pasja Tucem do gotowania sięga dzieciństwa. Z biegiem lat zamiłowanie do kuchni przekształciło się w świadomą pasję. Na początku piekła dla rodziny i znajomych, eksperymentując i samodzielnie się ucząc. Zaczęła od upieczenia tortu urodzinowego dla swojego syna – chciała, żebym ten dzień był dla niego wyjątkowy. Teraz marzy o tym, by jej wypieki trafiły do szerszego grona odbiorców. Pragnie stworzyć własną markę cukierniczą, która połączy tradycję i nowoczesność w jednej estetycznej formie.
Zdolności manualne i smak odziedziczyłam po babci. W naszym domu zawsze było coś słodkiego. To już nie tylko hobby, to praca, którą kocham i którą chcę rozwijać w profesjonalnym kierunku – podkreśla.
Klasyczne desery w nowym wydaniu
W kuchni Tucem królują serniki w jej własnej interpretacji (baklava cheesecake, tiramisu San Sebastian) oraz klasyczne tureckie słodkości: baklava (warstwowe ciasto filo z orzechami i syropem), şekerpare (ciasteczka nasączane syropem), şöbiyet (delikatna odmiana baklavy z kremem z kaszy manny), kadayıf (deser z cienkich nitek ciasta, przełożony orzechami i syropem). Jednym z mniej znanych przysmaków jest dilber dudağı – tradycyjne ciasto w syropie, które Tucem wzbogaca pastą z tureckich pistacji (antep).
Moi polscy przyjaciele bardzo lubią te słodkości. W ten sposób tworzy się „słodki most” między naszymi kulturami – mówi cukierniczka.
Tucem nie odchodzi od tradycji, ale też nie boi się kreatywności. Cheesecake ma dla niej szczególne znaczenie.
To dla mnie deser, który może być zarówno tradycyjny, jak i nowoczesny – podkreśla. Łączenie smaków i estetyka podania to dla niej nie tylko kuchnia, ale także forma twórczej ekspresji.
Wśród ludzi i kultur
Tucem podkreśla, że Łódź to dla niej nie tylko miejsce zamieszkania, ale też przestrzeń spotkań i wymiany doświadczeń. Regularnie uczestniczy w spotkaniach lokalnej społeczności tureckiej oraz turecko-polskich rodzin, a szczególnie ceni sobie relacje z polskimi kobietami, które interesują się tureckim językiem, kuchnią i obyczajami.
Uwielbiam te rozmowy pełne wzajemnego szacunku i ciekawości – dodaje.
Jej zdaniem takie relacje budują prawdziwą wspólnotę międzykulturową, opartą na serdeczności i dzieleniu się codziennością.
