Oj to są siubrane sprawki. Na co mówili tak mieszkańcy dawnej Łodzi?

W Łodzi, mieście wielkich i małych interesów, nie brakowało macherów, rozmaitych fałszerstw, kantów, machlojek, oszustw, przekrętów i innych numerów. Czym więc były siubrane sprawki?

siubrane sprawki
Oj to są siubrane sprawki. Na co mówili tak mieszkańcy dawnej Łodzi?

 Reymont tak pisał np. w „Ziemi obiecanej” o Morycu Welcie: „Żył w świecie, w którym oszustwa, podstępne bankructwa, plajty, wszelkiego rodzaju szwindle, wyzysk – były chlebem codziennym...”.

Do tego zestawu określeń możemy dodać jeszcze popularne dawniej wyrażenie „siubrany”, oznaczające podejrzane, nieczyste interesy prowadzone w półświatku. Mówiono np. o „siubranym” towarzystwie, które lepiej omijać z daleka. Jeśli w takiej klice trafiła się sprytna dziewczyna z tupetem, prowadząca ciemne interesy, to określano ją mianem „siubrówa”.

ДИВІТЬСЯ ТАКОЖ