Dwa jeże - chore i całe w kleszczach - trafiły do Ośrodka w czasie zimy. Tutaj wyleczono je, odkarmiono, a dziś ten duet mógł bezpiecznie wrócić do lasu.
Podobnie było z dziewięcioma wiewiórkami, które do Ośrodka trafiły jeszcze jako małe osobniki, ślepe i bezradne. Ekipa Ośrodka dokarmia takie zwierzęta również w nocy i wcześnie rano, by jak najszybciej nabrały sił i mogły zyskać samodzielność.
- W specjalnej wolierze mamy drzewo, dzięki któremu wiewiórki uczą się poruszać po takich powierzchniach, bez tego nie nabyłby tej umiejętności i poruszałyby się początkowo po ziemi będąc narażonymi na atak drapieżników - tłumaczą specjaliści z Ośrodka przy ulicy Wycieczkowej.
Na powrót do pełnej wolności czekają jeszcze tutaj małe lisy, kaczki, wiele ptaków i kolejna spora grupa wiewiórek. Ośrodek opiekuje się w tej chwili przeszło stoma zwierzakami, a w tym roku udzielił już pomocy ponad tysiącu dzikich osobników.
Potrzeby są duże, więc przyrodnicy przypominają, że Ośrodek można wspierać w łódzkim Budżecie Obywatelskim. Głosując na projekt wsparcia tej placówki można zapewnić jej głównie dodatkowe leki i materiały do pomocy medycznej dla dzikich zwierząt.